Serce Wojtka Goli od pewnego czasu zajęte jest przez piękną Sofi, którą włodarz Fame MMA pewnego piękne go dnia "wypatrzył w okolicach Złotych Tarasów w Warszawie". Gwiazdor "Warsaw Shore" wziął sobie za punkt honoru, że zrobi użytek ze swojego wieloletniego doświadczenia oraz wpływów i zrobi z ukochanej pełnoprawną influencerkę. A że 20-latka jest pojętną podopieczną, rezultaty jego "nauk" są wręcz spektakularne.
Nie mamy wątpliwości, że młoda pretendentka do miana celebrytki w niedalekiej przyszłości osiągnie swój ambitny cel - już teraz profil instagramowy dziewczyny śledzi prawie 160 tysięcy osób, co Sofi zawdzięcza przede wszystkim "urozmaiconemu" kontentowi. Ukrainka pełnymi garściami czerpie inspirację z twórczości topowych instagramerek, dlatego w imię słynnej zasady "sex sells" namiętnie odsłania wyćwiczone ciało.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podczas trwających kilka tygodni wakacji Sofi nie próżnowała i niezłomnie wrzucała kolejne fotki do sieci, najchętniej te w bikini. Po powrocie z rajskiej wyspy protegowana Goli bynajmniej nie spoczęła na laurach. Oprócz profilu instagramowego 20-latka pielęgnuje także ten tiktokowy, gdzie na porządku dziennym zamieszcza kolejne filmiki. Tym sposobem mogliśmy poznać sekret jej szczupłej sylwetki, a wszystko za sprawą tiktoka, w którym rudowłosa twórczyni internetowa wyjawiła swój jadłospis.
Okazuje się, że po wstaniu z łóżka o 7 rano swój dzień Sofi rozpoczyna od spożycia wody. I to musi wystarczyć jej aż do 13:30, kiedy to na lancz zjada pudełko udonu. Partnerka Wojtka nie zapomina o nawadnianiu się, jednak podkreśla przy tym, że już dawno zrezygnowała z napojów gazowanych i zastąpiła je izotonicznymi. W imię dbałości o sylwetkę Ukrainka zastąpiła słodycze owocami, dlatego w roli przekąski o godzinie 14 u Sofi pojawia się brzoskwinia.
Po zajęciach influencerka zabrała się za przygotowanie "podwieczorku" dla siebie i Wojtka, w ramach której o 18 zaserwowała na stole pieczoną pierś z kurczaka z warzywami oraz frytkami. Na koniec została jeszcze późna kolacja. Przed snem Sofi i jej luby uraczyli się pieczonym camembertem z wiśniami.
Najwięcej emocji wśród komentujących wzbudziło jednak "śniadanie" Sofi.
Mniam ale bym się tym śniadaniem zapchała; Dziewczyny - pamiętajcie, że śniadanie zawsze musi być, tak samo jak porządna kolacja oraz przekąska po śniadaniu, a nie woda z pad thaiem lub serem; Mało trochę... - pisali.
Mają rację?