W Stanach Zjednoczonych już drugi tydzień trwają protesty spowodowane tragiczną śmiercią George’a Floyda. Afroamerykanin został uduszony przez białego policjanta, a nagranie ze zdarzenia błyskawicznie obiegło cały świat. Choć oficer Derek Chauvin został aresztowany i oskarżony o zabójstwo trzeciego stopnia, sytuacja za oceanem wcale się nie polepsza, a zamieszki przybierają na sile.
Zobacz: TYLKO NA PUDELKU: Joanna Krupa OSTRO o protestach w Ameryce: "ROZWALAJĄ LUDZIOM BIZNESY. Biją się!"
Głos w sprawie zabrało wiele zaangażowanych w problem rasizmu gwiazd. O udostępnienie w geście solidarności czarnej grafiki pokusiła się także rzesza polskich celebrytów. Wśród tych, którzy postanowili udowodnić, że wiedzą, co dzieje się w USA i przy okazji wesprzeć akcję #BlackLivesMatter znalazła się również Sonia Bohosiewicz. Choć z pewnością jej cel był szlachetny, niestety zapracowanej aktorce coś się pomyliło i omyłkowo podpisała zdjęcie błędnym hasztagiem, który odnosił się do dnia… największych sklepowych wyprzedaży. Czujni obserwatorzy 44-latki błyskawicznie zasypali ją komentarzami uświadamiającymi, co poskutkowało nie tylko zmianą podpisu, ale też zablokowaniem komentarzy.
Skompromitowana Bohosiewicz odniosła się do pomyłki również następnego dnia. Za pośrednictwem InstaStories nie zdecydowała się jednak przeprosić, a upomniała internautów, na co powinni zwracać zdecydowanie większą uwagę:
Kochani, życzę Wam i sobie tak szybkiego odnajdywania przejawów rasizmu i nietolerancji, jak szybko odnaleźliście błąd w hasztagach. Na moment wyłączyłam komentarze, gdyż idzie naprawdę o sprawy ważniejsze, a niektórych poniosło - tłumaczy się z wyłączenia możliwości komentowanie i apeluje:
Skierujmy swą uważność i energię w stronę odnajdywania przemocy, nietolerancji i braku szacunku do innych. Życzę spokoju i miłości w tym trudnym i dziwnym czasie.
Dobre "tłumaczenie"?