Pandemia koronawirusa prędko stała się wodą na młyn dla wszystkich zwolenników teorii spiskowych. W Polsce naszą lokalną "koronasceptyczką" stała się Viola Kołakowska (z domu Kołek), która w licznych odezwach do narodu za pośrednictwem Instagrama próbowała przekonać współobywateli, że "do żadnej epidemii nie doszło", a COVID-19 niczym nie wyróżnia się na tle o wiele groźniejszych jej zdaniem chorób cywilizacyjnych.
Przypomnijmy: Viola Kołakowska ZNOWU leci w kulki z koronawirusem: "Ta pandemia zabija, ALE STRESEM"
Za wielką wodą natomiast obowiązek szerzenia banialuków na temat zagrożenia wzięła na siebie Evangeline Lilly, znana publiczności jako gwiazda Zagubionych oraz Avengersów. W ostatnim wpisie w mediach społecznościowych aktorka wyjawiła, że zawiozła swoje dzieci na obóz sportowy, mimo że władze zalecają wszystkim pozostać w domach. Po lawinie krytyki, która zalała sekcję komentarzy pod postem, napisała później, że "niektórzy ludzie cenią sobie bardziej wolność niż życie".
Tego typu argumentacja ewidentnie nie spodobała się Sophie Turner, odtwórczyni roli Jean Grey z filmów o X-Menach, i małżonce Joe Jonasa. Artystka postanowiła odbyć ze swoimi fanami "rozmowę" na żywo na Instagramie, aby przestrzec ich przed zagrożeniem, które stanowi koronawirus. Przy okazji wbiła też szpilę gwieździe Marvela.
Więc tak się sprawy mają. Zostań w domu. Nie bądź ku*wa głupi, nawet jeśli "cenisz swoją wolność nad swoje zdrowie". (...) W d*pie mam twoją wolność. Możesz zarazić innych ludzi, którzy są mniej od ciebie odporni, robiąc takie rzeczy. (...) Więc zostańcie wszyscy w domach. Takie odgrażanie się nie jest ani cool, ani niezwykłe, ani błyskotliwe - przekony podczas streamu.
Turner co prawda ani razu nie podała nazwiska Lilly, ale zachodnie media nie mają żadnych wątpliwości, że jej przemowa miała trafić przede wszystkim do aktorki wcielającej się w rolę superbohaterki Osy.
Sądzicie, że zdołała przekonać koleżankę do zachowania minimum zasad bezpieczeństwa?