Po tym, jak Joe Jonas i Sophie Turner ogłosili, że szykują się do rozwodu, media zaczęły im poświęcać znacznie więcej uwagi. Oczywiście nie bez powodu, bo wygląda na to, że na rozstanie w przyjaźni raczej nie ma co liczyć. W czwartek portale plotkarskie obiegły wieści, że aktorka złożyła do sądu pozew przeciw (wciąż jeszcze) mężowi. Poszło o rzekome przetrzymywanie paszportów ich córek.
Sophie Turner "przyłapana" na mieście. Zaledwie kilkanaście godzin wcześniej pozwała męża
Jak opisuje Page Six, kwestia opieki nad pociechami pary mocno się skomplikowała, a Turner zażądała od Jonasa, aby córki mieszkały w Anglii. Prawnik muzyka miał zdecydowanie odmówić, a on sam nie zamierza oddać ekspartnerce kluczowych dokumentów, co skłoniło aktorkę do złożenia wspomnianego pozwu. Media zapowiadają, że ich spór może chwilę potrwać i ciężko przewidzieć jego finał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Choć w życiu prywatnym Sophie dużo się teraz dzieje, to stara się żyć względnie normalnie, o czym zdaniem tabloidów świadczą jej nowe zdjęcia. Zaledwie kilkaście godzin po złożeniu pozwu paparazzi "przyłapali" gwiazdę podczas sprawunków na mieście z córką i kolorową torebką Louis Vuitton na ramieniu. Zarówno gwiazda, jak i jej pociecha ubrały się tego dnia "na luzie".
Turner nie broniła się przez fotoreporterami, a zainteresowanie z ich strony bynajmniej nie popsuło jej humoru. Wręcz przeciwnie - uśmiechała się promiennie z okularami przeciwsłonecznymi na nosie. Gdy córkę zmęczyło dreptanie ze znaną mamą po mieście, aktorka służyła jej pomocą i wzięła pociechę na ręce.
Internauci zareagowali na nowe zdjęcie Sophie dość skrajnie. Jedni doceniają naturalny czar matki i córki, inni zarzucają jej próbę ocieplania wizerunku po serii niekoniecznie nieprzychylnych publikacji.
A jak Wy to oceniacie?