Ilona Felicjańska od lat wspominała o swoich zmaganiach z chorobą alkoholową. Brała udział w terapii odwykowej, napisała na ten temat książkę i starała się wspierać osoby, które walczą z nałogiem. Niestety burzliwa relacja z Paulem Montaną sprawiła, że eksmodelka znów zaczęła się pojawiać w mediach w negatywnym kontekście, a zaczęło się od pamiętnej awantury na Florydzie.
Ilona Felicjańska otworzyła klinikę. Chce pomagać alkoholikom
Ostatnio Ilona Felicjańska też miała za sobą dość trudny czas. Zaledwie pod koniec sierpnia paparazzi sfotografowali celebrytkę i jej ukochanego, jak raczyli się złotym trunkiem na balkonie. Coraz więcej osób podejrzewało, że niegdysiejsza modelka znów wpadła w szpony nałogu, a sytuację pogarsza toksyczny związek, w który jest od miesięcy uwikłana.
Przypomnijmy: Paul Montana opróżnia szklane buteleczki na Placu Zbawiciela i popija złoty trunek z Iloną Felicjańską na balkonie (ZDJĘCIA)
Kilka tygodni później wydawało się, że w życiu Ilony coś drgnęło. Ogłosiła bowiem w "Fakcie", że oddziela przeszłość grubą kreską i chce teraz pomagać osobom zmagającym się z alkoholizmem w ramach własnej kliniki. Jednocześnie zaprosiła potrzebujących pomocy do ośrodka, który już rozpoczął działalność.
Wraz z przyjaciółmi otworzyłam klinikę dla osób zmagających się z uzależnieniem. W tym momencie jestem w trakcie szkolenia na instruktora terapii uzależnień - ogłosiła na Facebooku.
Ilona Felicjańska wylądowała na odwyku. Specjalista ostro o jej planach
Nie brak głosów, że Ilona, mimo dużego doświadczenia w temacie, nie ma właściwych kompetencji do prowadzenia kliniki odwykowej. Tak też twierdzi Andrzej Górniak, założyciel i współwłaściciel warszawskiego Ośrodka Przy-Stań w Konstancinie, z którym rozmawiał Tomasz Molga z Wirtualnej Polski.
Specjalista ujawnił, że jeszcze miesiąc temu Felicjańska sama potrzebowała pomocy i sprawiała problemy podczas pobytu w jego placówce. Wskazuje też, że nowy pomysł Ilony może być tylko celebryckim kaprysem, a ona sama potrzebuje większego doświadczenia, aby realnie pomagać potrzebującym.
Po tygodniu pobytu swoim zachowaniem, twierdzeniami, że lepiej niż my zna się na terapii, rozbiła nasze grupy terapeutyczne. Odeszła, a wraz z nią jeden z naszych współpracowników. Następnie czytam, że oboje zakładają własny ośrodek leczenia uzależnień, a Ilona Felicjańska zamierza prowadzić terapię. Ośrodek odwykowy to nie jest Żabka czy sklep z butami. Odpowiedzialność za pacjentów nakazuje przeżyć w trzeźwości no choćby rok, a potem doradzać im, jak nie pić. Dlaczego nie stosowała ich we własnym życiu? Jest jak mechanik, który ma w warsztacie wszystkie niezbędne klucze i narzędzia, ale nie wie, jak zmienić koło w samochodzie - mówi.
Na odpowiedź Ilony nie trzeba było długo czekać. Celebrytka w rozmowie z WP zaprzecza zarzutom eksperta, który kilka tygodni temu pomagał jej wyjść z uzależnienia i twierdzi, że sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Słowa specjalisty określa mianem "zemsty".
Atmosfera w ośrodku była nerwowa i stresująca. Skomplikowana i niejasna zarówno dla terapeutów, jak i pacjentów, to był prawdziwy powód mojego odejścia i nieprzyjęcia jego propozycji współpracy. Pan Andrzej prosił mnie o pomoc w organizacji zadań w ośrodku i był z niej bardzo zadowolony. Nie rozumiem jego obecnego stanowiska. Z podobnych powodów wcześniej zrezygnował ze współpracy główny terapeuta ośrodka - Piotr Pieprzowski. Panem Górniakiem prawdopodobnie kieruje chęć zemsty, bo sam proponował mi pracę. Mam za sobą wiele lat trzeźwienia i ogromne doświadczenie w pracy z ludźmi. Mam też wiedzę i własne doświadczenia. To, że zdarzyło mi się mieć nawrót choroby, tego nie skreśla. Jestem w trakcie szkolenia na instruktora uzależnień i terapeutę środowiskowego. Odbywam staż w ośrodku - twierdzi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ilona Felicjańska skopiowała program terapeutyczny? Celebrytka komentuje
Na tym nie koniec, bo ze strony Górniaka pojawiły się także oskarżenia o to, że po odejściu z jego ośrodka Ilona i jej kolega przywłaszczyli sobie jego program terapeutyczny. Jak twierdzi, jej klinika wyraźnie wzoruje się na jego pomysłach, a w ofercie ma być wiele zbieżności, co miałoby wskazywać, że Felicjańska "inspirowała" się jego pracą. Celebrytka oczywiście zaprzeczyła.
Nie kopiujemy. Program Vita-Nova powstał w oparciu o mądrość mojego przyjaciela Piotra. Terapie opierają się o praktykę i długoletnie doświadczenia pracy z pacjentami. Te doświadczenia nie mogą należeć tylko do jednej osoby, za którą uważa się akurat pan Górniak - zapiera się.
Dziennikarz WP wskazuje jednak, że podobieństw faktycznie jest sporo.
Vita-Nova, podobnie jak Przy-Stań Górniaka, mieści się w willach, które gwarantują komfort pobytu, dyskrecję podopiecznym, przyjacielską domową atmosferę. Górniak zapewnia, że jako pierwszy zastosował w praktyce "terapię opartą na pracy indywidualnej z elementami terapii grupowej". Pod tym sformułowaniem kryją się codzienne rozmowy pacjenta z terapeutą i dodatkowo omawianie problemu w grupie wsparcia. Oba ośrodki oferują detoks połączony z regeneracją organizmu. Górniak twierdzi, że taka regeneracja po detoksie to był jego pomysł, który teraz odnalazł na nowo powstałej stronie internetowej konkurencyjnego ośrodka - czytamy.