Za nami 15 dni emocjonujących zmagań o najwyższe sportowe laury i rekordowe wyniki w aż 32 dyscyplinach. Mimo wielkich oczekiwań biało-czerwoni przywieźli z Paryża łącznie 10 krążków, co poskutkowało naszą najgorszą pozycją w medalowym rankingu letnich igrzysk olimpijskich od 68 (!) lat. Pocieszającym może być za to fakt, że za zdecydowaną większością największych sukcesów Polaków stały kobiety, wśród których nie brakowało prawdziwych sensacji i wielkich sportowych odkryć.
Bezapelacyjnie największą liczbą wszystkich zdobytych medali mogą pochwalić się reprezentanci Stanów Zjednoczonych. Niezwykle istotną cegiełkę do sukcesu Amerykanów dołożyły pochodzące zza oceanu koszykarki, które ostatniego dnia igrzysk pokonały w finałowym meczu drużynę gospodarzy zaledwie jednym punktem. Okazał się on - dosłownie - na wagę złota.
Amerykańska mistrzyni olimpijska odsiadywała wyrok przez 10 miesięcy
W drużynie mistrzyń olimpijskich znalazła się m.in. 33-letnia Brittney Griner. Był to już jej trzeci start w najważniejszej sportowej imprezie na świecie. Smak ciężko wywalczonego zwycięstwa w Paryżu sprawił jej największą jak dotąd radość oraz nieukrywane łzy wzruszenia.
Amerykańska zawodniczka przeszła w ostatnim czasie bardzo trudne chwile. 17 lutego 2022 r. została zatrzymana na największym rosyjskim lotnisku Szeremietiewo. Podczas przeszukiwania jej bagażu służby graniczne trafiły na e-papierosy z wkładami zawierającymi olejek z konopi indyjskich. Pomimo posiadania ich śladowej ilości, a przede wszystkim otrzymania potwierdzonej receptą zgody lekarskiej na stosowanie specyfiku, koszykarka została oskarżona o próbę przemytu narkotyków.
Brittney Griner została skazana na 8 lat kolonii karnej. Trafiła do łagru, w którym panują niezwykle trudne warunki, na czele z przymuszaniem do wielogodzinnej ciężkiej pracy. Ponadto służby więzienne znacząco ograniczają osadzonym dostęp do podstawowych środków higieny i opieki medycznej.
Ostatecznie sportsmenka powróciła do ojczyzny po 10 miesiącach. W obliczu gigantycznego skandalu została uwolniona na mocy wymiany więźniów, do której udało się doprowadzić dzięki udanym pertraktacjom prezydenta Joe Bidena z rosyjskimi władzami. Pół roku później po raz pierwszy stawiła się na boisku. W trakcie pomeczowej konferencji zdobyła się na szczere wyznanie.
W Rosji byłam dosłownie w potrzasku. Nie mogłam tego znieść, ale też nic nie mogłam zrobić. (...) Te doświadczenia bardzo zmieniły moje podejście do życia. Po prostu doceniam wszystko. Nie masz pewności, czy jutro kiedykolwiek nadejdzie i jakie będzie - wspominała z wielkim przejęciem Brittney Griner.
Koszykarka może pochwalić się wieloma indywidualnymi i drużynowymi osiągnięciami. Od 2013 r. jest zawodniczką klubu Phoenix Mercury, z którym rok później udało jej się wywalczyć pierwsze miejsce w lidze WNBA.