Przez kilka ostatnich dni Katarzyna Zielińska i przebywająca obecnie w Warszawie Anna Lewandowska raczyły swoich fanów efektami nawiązanej niedawno współpracy. Aktorka podjęła się wzięcia udziału w fitnessowym wyzwaniu Lewandowskiej, w zamian za co żona Lewego miała zaśpiewać z Zielińską utwór promujący jej spektakl Prohibicja. Nowy Jork.
Zobacz: Katarzyna Zielińska i Anna Lewandowska POSZŁY RAZEM DO FRYZJERA. "Para nr 13. Lewa i Zielina"
Ostatecznie Kasia podołała zadaniu. Ania nie miała więc innego wyboru, jak tylko zaprezentować swój talent wokalny przed instagramowymi fanami.
Umowa była następująca: jeżeli wytrwam do końca treningu fighter challenge i nie będą mnie wcześniej ściągać nieżywą z maty, Anka zaśpiewa fragment mojego ukochanego utworu "Żona Chińczyka" ze spektaklu, który miałam przyjemność wyprodukować w Teatrze Roma i który kocham całym sercem - czytamy w opisie nagrania spontanicznego występu Katarzyny Zielińskiej i Anny Lewandowskiej.
Naturalnie, panie musiały też sobie odrobinę posłodzić.
Uwielbiam Ankę za to, że nie boi się wyzwań, również poza jej strefą komfortu! Anka, dobra robota. Masz super poczucie humoru, które niezwykle cenię - chwaliła koleżankę Zielińska.
Całość wypadłaby zapewne uroczo, gdyby nie słowa piosenki. Utwór faktycznie brzmi jak dzieło okresu wielkiej prohibicji, nie da się jednak ukryć, że wyrwany z kontekstu i środowiska teatralnego prezentuje się po prostu jako rasistowska przyśpiewka w bardzo złym guście.
Gdy powieki przymykam, widzę marzenie swe, malutkiego Chińczyka, który pokochał mnie. Chociaż skośne ma oczy, krzywo patrzy na świat, pozytywnie zaskoczyć on potrafi wśród wad. Chcę być, chcę być, chcę być żoną Chińczyka - śpiewają na nagraniu rozweselone gwiazdy.
Przypomnijmy: Rozweselona Anna Lewandowska spaceruje z małą Laurą ulicami Warszawy w sandałkach za 2 tysiące złotych (ZDJĘCIA)
Kłopotliwy tekst piosenki nie przejął jednak specjalnie fanek obu pań, które w sekcji komentarzy dały wyraz swojemu zachwytowi nad ich wspólnym występem.
Wasz duet potwierdza, że nie ma rzeczy niemożliwych.
Dziewczyny, wspaniały duet, gratuluję.
Czemu jesteście takie fajne?
Robert taki wokalny skarb ma w domu i się nie chwalił - pisały podniecone fanki.
Też podzielacie ich entuzjazm?