Trwająca od kilku miesięcy pandemia koronawirusa uderzyła we wszystkie gałęzie gospodarki. Mocno ucierpiała też branża rozrywkowa. Stacje telewizyjne na jakiś czas zawiesiły zdjęcia do nowych programów i seriali. Zamknięto kina, teatry i inne obiekty kulturalne, a także wstrzymano organizację imprez masowych.
Artyści ubolewają nad tym, że wielu z nich wciąż nie może wrócić do pracy, mimo że inne branże już "odmrożono". Ostatnio muzycy protestowali z tego powodu w Warszawie.
Przypomnijmy: Artyści protestują przeciwko wstrzymywaniu koncertów: "Chcemy wrócić do pracy!" (ZDJĘCIA)
Podczas gdy termin przywrócenia koncertów i festiwali nie jest jeszcze znany, otwarto już niektóre kina i teatry. Obowiązują jednak pewne ograniczenia. Widownia może być zapełniona jedynie do 50 procent, a widzowie muszą nosić maseczki ochronne.
Spragnieni rozrywki ludzie tłumnie wyruszyli na spektakle i seanse. W niedzielę wizytą w teatrze pochwaliła się więc na Instagramie Anna Mucha.
Wczoraj byłam w teatrze. Co prawda tym razem w charakterze widza, ale cóż to była za przyjemność, radość i emocje! I publiczność dopisała, było cudownie! I już się nie mogę doczekać, aż sama wrócę na deski i będę mogła Was bawić (...) - napisała podekscytowana.
Do wpisu celebrytka dodała swoje zdjęcie z widowni. Internauci zwracają uwagę, że siedzenie w sali pełnej ludzi w czasie, gdy szaleje epidemia, jest nieodpowiedzialne.
"Co za egoizm. Z takim podejściem to świństwo w życiu się nie skończy. Gratuluję podejścia. Co tam, że rodzice umrą, ja kocham teatr!", "Tak się męczyć i ryzykować... Mogli na świeżym powietrzu zrobić to samo", "Widzę, że dystans zachowany... Głowa przy głowie", "Udało się wytrzymać dwie godziny w masce na twarzy? Gratulacje", "Jeżeli tak wygląda przyjemność, to ja podziękuję za taki teatr" - piszą w komentarzach.
Myślicie, że niepokorna Mucha grzecznie przesiedziała dwie godziny w maseczce?