Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku, a jej zniknięcie niemalże od 13 lat spędza sen z powiek śledczym, którzy starają się rozwikłać, co stało się z 19-latką. Pod koniec zeszłego roku sprawa ponownie rozgrzała media, kiedy to służby wkroczyły do dawnego budynku Zatoki Sztuki i przeszukiwały imprezownię. Od tego czasu w mediach nieustannie pojawiają się nowe informacje o zaginięciu Wieczorek, a także mgliste zapewnienia o "przełomach w śledztwie".
Barbara W. utrzymywała, że słyszała wołanie o pomoc w noc zaginięcia Iwony Wieczorek
Sporo uwagi tajemniczemu zniknięciu Iwony poświęcił Janusz Szostak w swoich książkach. Mężczyzna napisał o 19-latce dwie książki: "Kto zabił Iwonę Wieczorek" i "Co się stało z Iwoną Wieczorek". Teraz media przypominają o zeznaniach Barbary W., które opisał Szostak w pierwszej z wymienionych wyżej pozycji. Barbara W., była mieszkanką Sopotu, która w feralną noc miała słyszeć krzyki młodej dziewczyny. Kobieta utrzymywała, że słyszała wołania po pomoc, a gdy wybiegła na balkon, by sprawdzić, co się dzieje - miała zobaczyć mężczyznę "w typie południowca".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To nie był głos dojrzałej kobiety, to był głos nastolatki, około dwudziestoletniej (...). Określiłabym go typem Włocha, południowca. Miał 25-35 lat, był średniego wzrostu, szczupły. Po chwili na ulicy zatrzymał się samochód, słyszałam otwarcie i zamknięcie drzwi, a potem wołanie o pomoc ucichło, a samochód odjechał - przytaczał jej słowa Szostak w swojej książce.
Barbara W. przekonywała, że zgłaszała sprawę na policję, ale ostatecznie jej zeznania miało zostać zbagatelizowane. Janusz Szostak w książce pisał, że "nikt się z nią nie skontaktował w tej sprawie", a przesłuchano ją dopiero kilka lat później.
Internauci analizują zaginięcie Iwony Wieczorek
To nie koniec teorii spiskowych, które pojawiły się wokół zaginięcia Iwony. Po tym, jak udostępniono monitoring z samotnego powrotu gdańszczanki z sopockiego klubu - internauci analizowali nawet zachowanie mijających ją przechodniów. Jeden z nich stwierdził nawet, że jego zdaniem widoczna na nagraniu grupa przechodniów zachowywała się w dość osobliwy sposób...
Jak myślicie, czy w końcu uda się rozwikłać zagadkę zaginięcia Iwony Wieczorek?