Zaginięcie Iwony Wieczorek jest niewątpliwie jedną z głośniejszych spraw tego typu w Polsce. Pod koniec minionego roku w wyniku działań krakowskiego Archiwum X znów powrócił do mediów. Choć informowano wówczas o przełomie, a Paweł P. usłyszał zarzuty utrudniania śledztwa, dalej nie wiadomo, co właściwie stało się z 19-latką.
Przypominamy: Paweł P. usłyszał zarzuty w sprawie Iwony Wieczorek. Przypominamy, jak Janusz Szostak opisywał zeznania mężczyzny
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W sprawę zaginięcia Iwony Wieczorek przez wiele lat zaangażowany był Janusz Szostak. Dziennikarz poświęcił gdańszczance aż dwie książki: "Co się stało w Iwoną Wieczorek?" oraz "Kto zabił Iwonę Wieczorek?". Najpewniej badałby okoliczności zniknięcia nastolatki do dziś, jednak w 2021 roku nagle zmarł. Podano, że przyczyną śmierci był COVID-19.
Wdowa po Januszu Szostaku zabrała głos. Opowiedziała o nękaniu
Jak ustalił "Fakt", w drugą rocznicę śmierci Szostaka, ukaże się jego biografia. Autorami książki są jego przyjaciel, Tomasz Połeć oraz żona - Aldona Błaszczyk-Szostak. Kobieta chce w ten sposób uczcić pamięć męża. W rozmowie z tabloidem wyznała, że jej zdaniem, to nie koronawirus był główną przyczyną niespodziewanego odejścia dziennikarza, a stres i przemęczenie. Według wdowy wiele osób ucieszyła śmierć jej męża, ponieważ teraz nie może zajmować się on sprawą Iwony. Ujawniła również, że zarówno ona, jak i Janusz byli swego czasu nękani obraźliwymi wiadomościami.
Po śmierci męża przeczytałam wiadomości w jego telefonie. Były obraźliwe, perfidne. Później takie same wiadomości zaczęłam otrzymywać również ja. Musiałam zablokować swoje konta w mediach społecznościowych - żali się Błaszczyk-Szostak.
Myślicie, że sprawa Iwony Wieczorek w końcu znajdzie swój finał?