Drastyczne plakaty i antyaborcyjny przekaz megafonów. Przed warszawskimi szpitalami regularnie protestują środowiska sprzeciwiające się aborcji. Nie mogą pogodzić się z porażką pierwszego projektu Ordo luris, który zakładał wprowadzenie kar więzienia za aborcję. Protestują i zbierają podpisy pod kolejnym. Fundacja Życie i Rodzina Kai Godek przygotowywała nowy projekt ustawy, w którym chcą zabronić Polkom przerywania ciąży ze względu na wady płodu. Przypomnijmy: Organizacje "pro life" znów będą żądać ZAKAZU ABORCJI! "Od prezesa Kaczyńskiego słyszeliśmy, że nie zgadza się na zabijanie dzieci"
Fundacja planuje złożyć swój projekt w Sejmie już w sierpniu. Nie przerywają jednak swojej akcji protestów przed szpitalami. Ostatnio z megafonów mogliśmy usłyszeć:
Ponad 1000 dzieci rocznie ginie w Polsce na skutek dopuszczonej prawem aborcji. Chociaż badania prenatalne często się mylą, dla dzieci to wyrok śmierci. Matki poddawane są presji, by zabić dziecko podejrzane o chorobę. Aborcje dzieci niepełnosprawnych odbywają się w państwowych szpitalach, a koszt procedury pokrywany jest z naszych składek zdrowotnych.
Na tym nie koniec. Podobnie jak w pierwszej kampanii "Szpitale bez aborterów", organizacje pokazują zdjęcia z zabiegów położniczych wykonywanych w latach sześćdziesiątych w Stanach Zjednoczonych. Od dawna takich zabiegów się nie wykonuje, aborcja dokonywana jest farmakologicznie i nie ma nic wspólnego z "rozczłonkowaniem płodów". Środowiska pro life błędne sugerują także, że zabiegi wykonuje się w drugiej połowie ciąży.
Dzieci chore zabijane są często w drugiej połowie ciąży, kiedy są już duże i rozwinięte, ruchy ich ciała są wyczuwalne przez matkę, na główce pojawiają się pierwsze włosy, na paluszkach paznokcie. Wywołuje się poród w trakcie którego dziecko ma umrzeć. Jeśli przeżyje, nie jest reanimowane. Lekarze nie muszą zabijać, mogą skorzystać z klauzuli sumienia. Jesteśmy tu po to, aby ratować życie dzieci i sumienia lekarzy.
Czy opluwanie lekarzy i szpitali, stawianie publiczne oczerniających, niepopartych żadnymi danymi tez, powinno być karane? Chcielibyście, by Wasza praca, walka o życie matek i dzieci, była nazywana świadomym zabijaniem? Od kiedy w Polsce nie reanimuje się dzieci?