Dorastając na oczach milionów Amerykanów, Kylie Jenner wielokrotnie musiała zmagać się z negatywnymi konsekwencjami międzynarodowej popularności. Celebrytka przez lata regularnie padała obiektem krytyki internautów, niedawno stanęła za to twarzą w twarz z grupą rozwścieczonych aktywistów.
Okazuje się jednak, że Kylie Jenner ma obecnie o wiele poważniejszy problem niż zagorzali przeciwnicy naturalnych futer. Celebrytka jest ponoć regularnie nękana przez niejakiego Justina Bergquista. Prześladowca 23-latki miał nawet zakradać się w okolicę miejsca jej zamieszkania i szukać milionerki. Cała sprawa na tyle zaniepokoiła celebrytkę, że postanowiła wystąpić o tymczasowy zakaz zbliżania się dla mężczyzny. W środę sąd przychylił się do jej wniosku.
Jennerka wystąpiła o zakaz zbliżania się dla prześladowcy już przeszło trzy tygodnie temu. TMZ udało się dotrzeć do sądowych dokumentów, w których Kylie stwierdziła, że Bergquist włamał się do jednego z domów na jej zamkniętym osiedlu. Przyłapany przez jednego z mieszkańców uciekł pieszo, a niedługo później wrócił na miejsce samochodem.
Kylie przyznała, że nie ma pojęcia, kim jest nękający jej mężczyzna. Twierdzi jednak, że przyjechał do niej aż z Dakoty Północnej. Celebrytka jest też przekonana, że podczas wizyty w jej sąsiedztwie Bergquist w rzeczywistości próbował włamać się do jej posiadłości - ostatecznie pomylił jednak posiadłości. Mało tego, prześladowca Jenner powiedział obecnym na osiedlu ochroniarzom, że miał spotkać się z celebrytką.
Decyzją sądu nękający Kylie mężczyzna musi trzymać się minimum 90 metrów od celebrytki.
Spodziewaliście się, że Jennerka drży o własne bezpieczeństwo?
Zobacz również: Travis Scott kupił Stormi pod choinkę BAJKOWĄ KAROCĘ (ZDJĘCIA)