Od poniedziałku brytyjskie media i nie tylko żyją niepokojącymi doniesieniami dotyczącymi króla Karola III. Chodzi oczywiście o oświadczenie, w którym poinformowano, że ma raka. Pałac Buckingham zapewnił jednak, że 75-latek rozpoczął leczenie i nie zamierza całkowicie rezygnować ze swoich obowiązków. Choć zmianę nowotworową wykryto podczas ostatniej hospitalizacji, przedstawiciele monarchy podkreślili, że nie jest ona związana z powiększoną prostatą, a dotyczy "osobnej kwestii". Podano też, że o problemach zdrowotnych władcy poinformowano w nadziei, że informacja może pomóc "w zrozumieniu wszystkich na świecie, którzy są dotknięci nowotworem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tiktokerka jest przekonana, że stan króla Karola jest poważniejszy, niż podaje Pałac
Jednakże nie wszystkich uspokajają owe tłumaczenia. W sieci roi się od spekulacji na temat stanu króla Karola III. Znaczna większość pochylających się nad tematem internautów jest przekonana, że monarcha ma się gorzej, niż przedstawia to Pałac Buckingham. Na TikToku pojawiło się mnóstwo filmików, w których użytkownicy przestawiają "dowody" na to, że stan syna Elżbiety II jest bardzo poważny. Jedna z tiktokerek mówi wprost, że według niej Karol jest... umierający.
Król Karol jest na łożu śmierci i nie przekonacie mnie, że jest inaczej. Nie jestem lekarzem, muszę to zaznaczyć. (...) Mam pewne doświadczenie w pielęgniarstwie i oto co myślę - zaczyna w jednym ze swoich nagrań kobieta o nicku Youforgotaboutdre.
W dwuminutowym wideo dzieli się swoimi przemyśleniami, sugerując, że według niej Pałac Buckingham nie mówi całej prawdy.
Wiemy, że udał się na zabieg prostaty i wtedy mówili, że nie jest to nowotwór. Zgaduję, że chodziło prawdopodobnie o łagodny przerost prostaty. (...) Pewnie chodziło o jakieś zatrzymywanie moczu, przeciekanie, coś w tym stylu. Albo więc kłamali i wiedzieli, że to potencjalny nowotwór, kiedy to wszystko się działo i od razu był leczony na raka prostaty - zakładam, że jest agresywny, prawdopodobnie obarczony wysokim ryzykiem - albo poszedł na zabieg redukcji powiększonej prostaty i... - zastanawia się głośno i zauważa, że podczas badań prostaty od razu zauważono by przecież, że król boryka się ze zmianami nowotworowymi, a nie "zwykłym" przerostem prostaty.
Bo jeśli wiedzieli, że to przerost prostaty, to też wiedzieli, że to nie rak... Chyba że zobaczyli zmianę... - analizuje, sama się zastanawiając.
Użytkowniczka popularnego serwisu wskazuje, że wyjątkowo niepokojące są odwiedziny Harry'ego. Jeśli zwaśniony z rodziną młodszy syn Karola zdecydował się pokonać tyle kilometrów, to sprawa musi być poważna.
(...) Harry jest w mieście, co jest szokujące, Przyjechał odwiedzić ojca... Harry nie przylatywałby z byle powodu... - zauważa i dzieli się swoją diagnozą:
Tiktokerka komentuje hospitalizację Kate Middleton. Węszy spisek
Kobieta porusza także wątek ostatnich problemów zdrowotnych Kate Middleton. Doszukuje się w nich pewnego rodzaju spisku.
Zastanawiam się zatem, czy hospitalizacja Kate była tematem zastępczym, a może on był jej zasłoną dymną? Tak czy siak, coś się dzieje... - mówi i kwituje:
Może Kate musiała poddać się operacji, bo niedługo zostanie królową? Jak źle to nie zabrzmi, Camilla nie zostanie tu przecież długo...
Zobacz: Co się dzieje z księżną Kate? Podano najnowsze informacje i ujawniono, kiedy być może wróci DO PRACY
Chirurg wskazuje, jakiego raka może mieć król Karol
W sieci pojawiają się też domniemania dotyczące tego, z jakim rakiem może zmagać się monarcha. Jeden z działających na TikToku chirurgów wskazuje, że prawdopodobnie chodzi o nowotwór okrężnicy bądź odbytnicy.
Kiedy idziesz sprawdzić prostatę, wykonuje się także badanie odbytnicy. Książę może mieć zatem albo raka okrężnicy, albo odbytnicy. Być może wykonano mu nawet kolonoskopię, aby sprawdzić okrężnicę. I to byłby mniej więcej czas, w którym uzyskalibyśmy wyniki, które pokazałaby, czy mamy do czynienia z rakiem odbytnicy, czy okrężnicy. (...) - rozwodzi się niejaki dr Terry Simpson, dodając, że istnieje też możliwość, iż królowi wykonano endoskopię, która mogłaby wykazać raka przełyku. Podkreśla, że jest to jednak nieco mniej prawdopodobne.
Myślicie, że w wynurzeniach tiktokowych "detektywów" może być choć cień prawdy?