Agnieszka Rylik jest najbardziej utytułowaną pięściarką w naszym kraju, a na jej koncie znajduje się mistrzostwo świata. Legendarna bokserka już od jakiegoś czasu zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Nie tak dawno 51-latka wyznała w sieci, że musi mierzyć ze zwyrodnieniem kręgosłupa, które doprowadziło do drętwienia nóg i ogranicza jej poruszanie się.
W czasie kariery sportowej miałam operację Achillesa, dłoni i kolana. Kolano nie wytrzymało, więc miałam drugą operację, po której nie było już dobrze i zakończyła moją karierę sportową. Zwyrodnienia w stawach barkowo-obojczykowych doprowadziły do operacji obu barków, resekcji obojczyka - pisała.
ZOBACZ TAKŻE: Agnieszka Rylik zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi: "Czasem nie jestem w stanie przez ból wstać z łóżka"
Agnieszka Rylik opowiedziała o swoim zdrowiu w "Dzień Dobry TVN"
Sytuacja sportsmenki poruszyła całą Polskę. Agnieszka Rylik udzieliła telefonicznego wywiadu w "Dzień Dobry TVN". W programie opowiedziała o trudnych chwilach, które właśnie przeżywa. Nie kryła też emocji, kiedy mówiła o tym, co dokładnie stało się z jej zdrowiem.
Największy problem to z kręgosłupem. Zaczęły mi drętwieć nogi, straszne bóle, nie mogłam prawie chodzić, nie mogłam się schylić. Okazało się, że mam przepuklinę, połamane kręgi. Trochę to trwało, zanim udało się doprowadzić do operacji. Myślałam, że będzie dobrze, miałam lepszą stabilizację. I nagle przyszło pogorszenie. Zaczęłam mieć stany bólowe, których nie miałam wcześniej - wyznała bokserka.
Wasz głos jest dla nas ważny! Wypełnij krótką ankietę o Pudelku.
Czasami jest tak, że nie mogę wstać, czy się schylić. Miałam zaplanowaną rehabilitację, ale wysiadło mi ubezpieczenie zdrowotne, a bez tego nic nie zrobisz. Załamałam się tym, że tak się pogorszyło, bo miało być lepiej - dodała.
Pięściarka przez chorobę ma problemy finansowe
Rylik przyznała, że jej stan zdrowia, mimo wcześniejszych operacji, znacznie się pogorszył. Często nie jest w stanie wstać z łóżka, co także wpływa na jej codzienne życie. W rozmowie udział wzięła również córka Agnieszki:
Mama nie może się ruszyć, gotuje mi nawet na siedząco czasami. Ma skończone 50 lat, ale funkcjonuje, jakby miała ponad 80. Widzę jej ból i jest mi ciężko z tym, bo nie jestem w stanie z mamą pójść na spacer - powiedziała córka 51-latki.
Gdyby nie córka, to nie wiem, co by było tak naprawdę. Mam dla kogo żyć i ona czuje, gdy jest coś źle - wyznała Agnieszka.
ZOBACZ TAKŻE: Nie żyje Andrzej Gnoiński, partner Agnieszki Rylik
Bokserka wspomniała także o stracie ukochanego Andrzeja, co było dla niej następnym ciosem. Przyznała, że po jego śmierci korzystała z pomocy psychiatry, jednak z powodu problemów finansowych musiała z niej zrezygnować.
Piszę czasem do niego. Wiem, że jak się wyłączy telefon, to na WhatsAppie dalej on działa. Raz na jakiś czas tam piszę do niego. (...) Pozwalam sobie czasem myśleć o tym, wtedy rozpadam się i jestem nie do życia, więc rzadko sobie na to pozwalam - wyznała podczas rozmowy z Dzień Dobry TVN.