Zgodnie z przewidywaniami wielu widzów, program Azja Express wygrali Michał Żurawski i Ludwik Borkowski. Przeważały opinie, że była to zasłużona wygrana. Wiele wątpliwości budził jednak styl wypowiedzi Michała, który wielokrotnie podkreślał, że jest szowinistą. W finałowym odcinku zwrócił uwagę swojemu towarzyszowi, który wpadł na pomysł pytania mieszkanek stolicy Tajlandii o drogę. Żurawski zanegował pomysł, wyjaśniając, że "te baby są do wystrzelania". Swoje ostre słowa tłumaczył następnego dnia w Dzień Dobry TVN.
Zobacz: Żurawski o "Azja Express": "Jestem chamem, co mam na to poradzić? Nie potrafię tego kontrolować"
W obronie aktorka stanął Leszek Stanek, który w programie razem z Izą Miko zajął trzecie miejsce. "Lenio" przyznał, że wielokrotnie słyszał od zwycięskiego duetu żarty na temat homoseksualistów i kobiet. Dodał, że do poczucia humoru Żurawskiego trzeba mieć dystans:
Panowie puszczali sobie teksty na temat homoseksualistów i kobiet. Z całym szacunkiem do wszystkich kobiet, zwłaszcza tych aktywistek, palcie te staniki, ale dajcie chłopakom spokój. To są super, fajni ludzie, z mega poczuciem humoru. Miejmy ten dystans. Ja ich rozgrzeszyłem.