Jeszcze niedawno szczepionka na koronawirusa zdawała się być jedynie odległą obietnicą powrotu do normalnego życia po pandemii. Teraz gdy formuła jest praktycznie na wyciągnięcie ręki, coraz więcej osób zaczyna jednak powątpiewać w zasadność jej stosowania.
Bardzo otwarcie w tej kwestii nierzadko wypowiadają się celebryci. Do grona sław, które zdecydowały się podzielić z publiką swoimi teoriami na temat szczepionki na koronawirusa właśnie dołączył Stanisław Karpiel-Bułecka.
W rozmowie z portalem Plejada.pl muzyk z Podhala zaznaczył, że nie zamierza się zaszczepić.
Szczepionka jest tylko po to, żeby usprawiedliwić naród od tego, że idziesz na własną odpowiedzialność. To nic więcej nie zmieni. To, co chcieli nakraść i nasterować, to już zrobili, a teraz puszczą ludzi i zarobią na szczepionkach. Mam nadzieję, że te szczepionki nie będą z jakimiś różnymi dziadostwami, które będą powodowały komplikacje, ale ja na dzień dzisiejszy nie mam zamiaru się szczepić - deklaruje członek zespołu Future Folk.
Przypomnijmy: Edyta Górniak grzmi na wizji: "Nie przyjmę szczepionki, bo nie mam gwarancji, ŻE PRZEŻYJĘ"
W przeciwieństwie do wielu znajomych z branży rozrywkowej Karpiel-Bułecka nie podważa jednak zagrożenia, które stanowi koronawirus. Niestety nawet świadomość niebezpieczeństwa nie była w stanie powstrzymać go przed snuciem autorskich tez na temat śmiercionośnego patogenu.
Oczywiście, ten koronawirus jest, też przeżyłem go w swojej rodzinie. To coś, czego nie było na świecie i będzie mutowało, a organizm musi z tym zwalczyć. Niestety, ci co poumierali, to mieli jakieś skutki uboczne innych rzeczy, które spowodowały, że umarli na COVID-19. Miałem ciężko chorą mamę i wydawało się, że to już koniec, ale okazało się, że organizm był na tyle mocny, że udało się pokonać chorobę. Ale niestety też dużo naszych znajomych poumierało. Koronawirus jest w całej Polsce i nie ma się co oszukiwać - mówi Stanisław w rozmowie z portalem Plejada.pl.
Jednocześnie muzyk zaznacza, że choć do kwestii szczepienia podchodzi z ogromnym dystansem, to z czasem przekonał się do noszenia ochronnych maseczek. Prawdziwy sukces.
Każdy był mądry, a wiedza przychodzi z czasem, kiedy problem dotyka nas osobiście. Oczywiście, nie chciałbym, by ktokolwiek musiał doświadczać na własnej skórze, by uwierzył, że koronawirus jest. (...) Dziś wiem, że maseczka, która była znienawidzona - także i przeze mnie - będzie u mnie używana np. w samolocie - uspokaja swoich przyszłych współpasażerów Karpiel-Bułecka. - Podczas lotu ten koronawirus się kotłuje, a maseczka jest dobrą ochroną przed nim, podobnie jak przed innymi wirusami.
Dobrze mówi?