Krzysztof Stanowski znów rozpalił polski internet do czerwoności. Posiadający niezaprzeczalną smykałkę do biznesu dziennikarz zrozumiał, że skoncentrowanie się wyłącznie na treściach sportowych nie zapewni mu takich wpływów i "fejmu", jak rozpracowywanie karier czołowych polskich celebrytek. O jego wnikliwości i skuteczności dotkliwie przekonała się Natalia Janoszek, której zagraniczna filmografia okazała się zwyczajnym stekiem bzdur.
Kilkumilionowe odsłony ubiegłorocznych materiałów poświęconych pseudo gwieździe Bollywood zainspirowały twórcę Kanału Zero do poszerzenia swojego kręgu zainteresowań o kolejną postać, która wywołała prawdziwe poruszenie w świecie celebrytów. Mowa oczywiście o Caroline Derpienski, od początku swojej obecności w mediach kreującej się na opływającą w luksusy rezydentkę Miami. Wielu internautów od początku węszyło podstęp w jej nagłym pojawieniu się w świecie polskiego show-biznesu. 41-latek postanowił więc dokładnie to zweryfikować, ujawniając prawdę na temat Karoliny z Białegostoku.
Krzysztof Stanowski miło wspomina spotkania z Caroline Derpienski
Podobnie jak w przypadku Janoszek, dziennikarz udał się do miejsca, w którym potencjalnie mógłby zebrać najwięcej informacji na temat bohaterki swojego nagrania. W tym celu wyruszył na Florydę, gdzie osobiście spotkał się z majętnym partnerem celebrytki, objaśniając widzom wydarzenia z jego kryminalnej przeszłości. Naturalnie spędził również sporo czasu z Caroline. O dziwo, ich spotkania przebiegały w niezwykle przyjemnej atmosferze, a sam "Stano" określił je jako "urocze".
Karolina to bardzo miła dziewczyna. Przyjacielska, gościnna, ciepła, otwarta, no ma swoje jakieś odchyły, ale kto ich nie ma? Ja mam, ty masz, każdy ma - powiedział.
Krzysztof Stanowski poruszył również kontrowersyjny wątek uczucia młodej dziewczyny do starszego od niej o ponad 40 lat bogacza.
Nie wykluczam, że ona naprawdę kocha Krzysztofa, że to nie jest dla niej tylko bankomat. Próbowałem ją zagadywać, brać pod włos, lekko Krzysztofa skrytykować, np. jego sposób ubierania się, a ona zawsze go brała w obronę. Mówiła: "Oj no wiesz, ubiera się charakterystycznie, ja to lubię, jak ktoś jest taki mocny, jak ma mocny charakter i nie boi się strojów, które rzucają się w oczy". Cokolwiek powiesz na Krzysztofa, ona go obroni, bo ona chyba naprawdę go kocha. Chyba, nie wiem tego na pewno, ale chyba tak - wyraził swoją opinię.
Mężczyzna spostrzegł, że "takie miłości też się zdarzają", niekoniecznie za każdym krokiem opierając się o czerpanie korzyści majątkowych. W przypadku Caroline uważa, że poszukiwała starszego partnera z uwagi na trwały ślad na jej psychice spowodowany porzuceniem rodziny przez jej ojca. W podsumowaniu nagrania odniósł się wreszcie do przedstawianych przez nią wersji zdarzeń.
Jak zacząłem sobie sprawdzać to wszystko, to ona zazwyczaj mówi prawdę. Tu jakieś małe kłamstewko, tu podkoloryzowanie, ale to nie jest tak, że ona siada i zmyśla. Ona lubi sobie coś dodać, ale bez przesady. (...) Generalnie Karolina nie jest kłamczuchą - zapewnił.
Brzmi przekonująco?
ZOBACZ TEŻ: Krzysztof Stanowski ujawnia, skąd Caroline Derpienski i jej partner mają pieniądze na życie w luksusach