Już w niedzielę wieczorem wielki finał trzeciej edycji "Love Island". Na ostatniej prostej z programem decyzją widzów pożegnali się Arsen i Angela. Z pewnością było to większe zaskoczenia dla nich samych niż dla fanów programu, którzy powątpiewali w szczerość uczucia między samozwańczą influencerką z Wrocławia i kajakarzem pochodzącym z Ukrainy. Pokazana w programie relacja między nimi sprowadzała się głównie do wymieniania całusów i zapewnienia, jak "spoko", "fajnie" i "mega" czują się swoim towarzystwie. Na pożegnanie z programem Angela nie kryła zresztą goryczy, życząc pozostałym uczestnikom "więcej szczerości".
Część widzów może się zatem nieco zdziwić, patrząc, jak relacja Arsena i Angeli wygląda po "Love Island". "Zakochani" nie zdecydowali się jeszcze na posty na Instagramie podsumowujące udział w programie, na Stories wyznali jednak, że postanowili zostać kilka dni w Hiszpanii, by spędzić więcej czasu w swoim towarzystwie, za to bez kamer. Sądząc po relacjach na Instagramie, w prawdziwym życiu oddają się podobnym rozrywkom co w programie: całują się i trzymają za ręce.
Tymczasem Stella i Piotr po tym, jak "wyspiarze" uznali, że to oni mają najmniejszą szansę na miłość, zdecydowali się wrócić od razu do Warszawy, gdzie również są nierozłączni. Ta para w programie wzbudzała chyba najwięcej emocji, a widzowie często zarzucali Piotrowi, że przejawia toksyczne zachowania wobec partnerki. Doszło nawet do interwencji koleżanek z programu, które namawiały Stellę, by dała szansę poznanemu w Casa Amor Czarkowi. Ostatecznie ten trafił do finału w parze z Anią, a 29-latka wróciła do Polski z Piotrem-nie-Piotrkiem. Jak zapewnia w poście na Instagramie, wcale nie jest z tego powodu smutna.
Czas na powrót, a te bywają różne! Tyle, że nie ten! Bo wracam w moim ulubionym towarzystwie, z nim! Odpadliśmy przed finałem, ale to nie ma najmniejszego znaczenia! Wygraliśmy dużo więcej! Jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam tego wszystkiego doświadczyć. Przede wszystkim spotkać wspaniałych ludzi, przeżyć fantastyczną przygodę, a przede wszystkim poznać świetnego faceta! A zatem wracam do domku, czas na uporządkowanie spraw i powrotu do udoskonalania swojej sylwetki - napisała Stella na swoim Instagramie.
W podobnym tonie był utrzymany post Piotra, który poznanie Stelli wymienił na końcu swojej listy rzeczy, które dał mu program.
WRACAMY!!! Odpaść moment przed finałem, to... absolutnie żaden problem! W programie znalazłem wszystko czego szukałem: przygodę życia, niezwykle ciekawe doświadczenie, poznałem świetnych ludzi, spotkałem super dziewczynę! Bez żalu, z uśmiechem na twarzy wracam do domu i... do pracy! - napisał.
Kolejnego dnia po powrocie Stella i Piotr relacjonowali spacer ulicami Warszawy, a dziewczyna znalazła też czas na odpisanie kilku nowym fanom na Instagramie.
Stella, mogłabyś trochę więcej mówić, bo Piotr cię zagaduje - zauważyła jedna z internautek.
Jego głos to miód dla moich uszu, to dlatego! - odpowiedziała.
Kolejna fanka pochwaliła uczestniczkę za to, że nie posłuchała rad Caroline, Angeli i Walerii, by dała szansę Czarkowi.
Powodzenia, bądź sobą i nie słuchaj rad "życzliwych" koleżanek. Piotr to super facet, zdecydowany, konkretny, jest sobą. Cały program był lojalny wobec ciebie.
Stella nie zostawiła tej laurki dla Piotra bez komentarza.
Również tak uważam, dlatego kierował się tym, co czuję - wyjaśniła Stella.
Której z tych par dajecie "większą szansę na miłość"?