Niedawno zakończyła się trzecia edycja Love Island, w której zwyciężyli Caroline i Mateusz, zgarniając po 50 tysięcy złotych na głowę.
Tuż przed finałem odpadli Stella Staniszewska i Piotr Szczurek którzy byli parą z najdłuższym stażem w programie, a jednocześnie ich związek budził najwięcej kontrowersji. Wszystko za sprawą Piotra, który - zdaniem części widzów - próbował manipulować partnerką i był despotyczny.
Przypomnijmy: Fani "Love Island" oburzeni zachowaniem Piotra w kryjówce. "Na miejscu Stelli bym stamtąd WYSZŁA"
Gdy do willi wszedł Czarek, fani show trzymali kciuki, aby Stella wybrała właśnie jego. Ta jednak nie uległa pokusie i zaczekała na Piotra. Odchodząc z nim z programu, mówiła, że najbardziej cieszy się właśnie z tego, że odnaleźli siebie.
Emocje po programie nieco już opadły i Stella postanowiła teraz wytłumaczyć "toksyczne", zdaniem niektórych, zachowania trenera personalnego z Warszawy.
Nie steruje mną. Po prostu ja uwielbiam go słuchać, to jest miód na moje uszy. Jest dominujący - to fakt, stanowczy i konkretny, ale ja lubię takich facetów, więc w niczym mi to nie przeszkadza. Ja też próbuję się trochę buntować, on to widzi i chyba mu się to podoba, więc jest docieranko - powiedziała w rozmowie z dziennikarzem Pomponika.
Stella ujawnia, że po programie układa jej się z Piotrem o wiele lepiej, niż gdy mieszkali w hiszpańskiej willi. Poznając partnera w codziennych sytuacjach, upewnia się, że są dobrze dobrani.
Wszystko jest na plus. Docieramy się, dużo rozmawiamy, wymieniamy się poglądami... To jest życie codzienne, na razie nie mieliśmy żadnej większej spiny. Spacerujemy, jemy, oglądamy filmy i spędzamy ze sobą po prostu miło czas. Nie ma idealnych par, ale to też jest super na swój sposób - podsumowuje brunetka.
Kibicujecie ich związkowi?
Zobacz też: Stella i Piotr oraz Angela i Arsen randkują po "Love Island". Jednak mają "szansę na miłość"?
Pudelek ma swoją grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!