Okres świąteczno-sylwestrowy w rodzinie Tusków nie należał do najprzyjemniejszych. Wszystko za sprawą problemów zdrowotnych najmłodszej z córek Kasi Tusk. Stan czteromiesięcznej dziewczynki był na tyle poważny, że nie obyło się bez pobytu w szpitalu. Jak poinformowała blogerka, chodziło o powikłania po zakażeniu koronawirusem.
Zobacz: Córka Kasi Tusk trafiła do szpitala po KORONAWIRUSIE! "Trafiłyśmy tutaj podobno w OSTATNIEJ CHWILI"
Po okołotygodniowym skrzętnie relacjonowanym na Instastories pobycie w placówce mama wraz z maluchem w końcu mogły wrócić do domu. Jak informowaliśmy w piątek, po Kasię i młodszą siostrę Liliany przyjechał stęskniony mąż i ojciec, Stanisław Cudny.
Zobacz też: Kasia Tusk i jej córeczka wyszły ze SZPITALA!
W niedzielę Tuskówna opublikowała za pośrednictwem instagramowego profilu pierwszy poszpitalny post. 34-latka pokusiła się o domowy i jak zwykle estetyczny kadr ze stopami córeczek w roli głównej. Dała też do zrozumienia, że ostatnie sytuacje sprawiły, że aktualnie cieszą ją rzeczy, które do niedawna zdawałyby się być problematyczne...
Dziś nawet kożuch w kawie mi smakuje #homesweetesthome - wyznała wdzięczna Katarzyna pod obrazkiem ukazującym pozbawione skarpetek dziecięce kończyny w pościeli.
Pod swoim wpisem doceniająca małe rzeczy blogerka mogła liczyć na ogrom ciepłych słów. Na zostawienie komentarza zdecydowała się między innymi Anna Skura.
Czekaliśmy wszyscy na tę wiadomość - napisała serdeczna mama trzyletniej Melody Iman.
Też czekaliście?