Zawdzięczający rozpoznawalność programowi Warsaw Shore Stifler należy niewątpliwie do grona najbardziej barwnych postaci rodzimego show biznesu. Wytatuowany skandalista nie zawsze jednak miał tak ogromne pokłady pewności siebie co dziś. Z perspektywy czasu ocenia, że show biznes pomógł mu przezwyciężyć wiele własnych słabości, dzięki czemu może teraz udzielać wsparcia innym.
W rozmowie z Pudelkiem Stifler opowiedział o reakcji fanów na jego niedawne przyznanie się do walki z zespołem Aspergera.
Dużo osób pomogło. Dużo odezwało się rodziców, którzy mają takie dzieci albo wychowawców ze szkół. Z tej strony był super odzew. Pisali, że: "mój syn też to ma. Jak pan sobie z tym radzi?" - ekscytuje się Stifler.
Gwiazdor programów typu reality zauważa, że swoją przemianę zawdzięcza przede wszystkim rozpoznawalności.
Bycie celebrytą pomogło mi z chorobą. Byłem szarą myszką. Przeszedłbyś na ulicy, byś nawet nie zerknął na mnie. A teraz widzisz mnie z dwudziestu metrów. Jestem cały czas pozytywny.
Fajny sposób na terapię?
Przypomnijmy: Stifler odsłania przed światem kuluary powstawania PUDELKOWEGO TATUAŻU na łonie: "Ciekawe, jak teraz będą d*py reagować"
W Pudelek Podcast ujawnimy, ile Małgorzata Rozenek płaci nam za pochlebne komentarze!