Warsaw Shore można by traktować z dystansem, trochę jako program typu "Z kamerą wśród zwierząt", gdyby nie fakt, że głównymi widzami formatu są niestety nastolatki. Ukazywane w programie MTV sceny są idealnym przykładem na to, ile złego alkohol może zrobić z człowiekiem, szczególnie, gdy walczy się o atencję. Idealnym zobrazowaniem tego zjawiska jest postać Stiflera. Mężczyzna ogłosił ostatnio w wywiadzie, że co prawda nie planuje dzieci, ale gdyby już jakieś mu się przytrafiło, to nie obawia się o to, że jego potomstwo mogłoby zobaczyć w telewizji poczynania tatusia. Co więcej, celebryta przewiduje, że tego typu imprezy i rozwiązłość seksualna będą standardem za jakieś 15 lat.
Powinniśmy się bać?