Pierwszy raz o Stiflerze można było usłyszeć w 2015 roku, gdy żądny sławy aspirujący wówczas patocelebryta dołączył do obsady budzącego niemałe kontrowersje programu Warsaw Shore. Ekipa z Warszawy. Po latach można śmiało przyznać, że był to jeden z barwniejszych uczestników programu, który podczas realizacji show kompletnie nie przejmował się obecnością kamer, paradując nago w klubie czy uprawiając seks z przypadkowo spotkanymi kobietami.
Po kilku sezonach Stifi postanowił odmienić jednak swoje życie i zrezygnować z wlewania w siebie kolejnych hektolitrów alkoholu, by w pełni poświęcić się... pracy nad własnym ciałem. Tym samym odszedł w Warsaw Shore, by zrobić "formę życia", a następnie zawalczyć z Popkiem na Fame MMA. Niestety, to akurat nie do końca mu się udało...
Ale to jeszcze nie koniec, bowiem niedawno Stifi ogłosił wszem i wobec, że... został pisarzem. Choć na premierę jego debiutanckiego "dzieła" trzeba jeszcze trochę poczekać, to sam autor zdradził już, że przygotował dla fanów biografię zatytułowaną Kryształowy chłopak.
Wszystko jednak wskazuje na to, że Damian nie przepada za nudą, a ubóstwia wręcz budzić zainteresowanie swoją osobą, dlatego też zaledwie dwa dni po dumnym zaprezentowaniu okładki książki biograficznej, pokazał na Instagramie swoje... nowe tatuaże, które tym razem ozdobiły jego twarz. Wśród nich dopatrzeć się można słów "sukces" czy "peace&love" (z ang. pokój i miłość), ale też liczby 777 czy Młodzieżowe Słowo Roku 2017 - "XD".
Stifi w rozmowie z Pudelkiem postanowił dokładnie wyjaśnić spragnionym tej wiedzy fanom, co oznacza każdy z jego nowych tatuaży:
W numerologii 777 przynosi szczęście. Chcę, żeby 777 przynosiło szczęście mi i osobie, która na mnie spojrzy. "Peace&Love" - "peace" na policzku, a serduszko wyżej. "Sukces" - najlepsze słowo na świecie. Żeby osiągnąć sukces! "XD" - ostatnio zacząłem używać i jest mega fajne. Gwóźdź - jest kojarzony z trumną i symbolizuje przeznaczenie. Dla mnie oznacza to, że trzeba się cieszy każdym dniem. A hasztag, liści i drut kolczasty zrobiliśmy na spontanie, żeby pasowało - mówi nam pomysłowy Stifi.
Fajnie wyszło?