Ostatniego dnia marca po raz pierwszy po prawie ośmiu latach odbędzie się gala wręczenia Wiktorów. W przeszłości otrzymanie statuetki równało się z ogromnym prestiżem i wyróżnieniem, jednak aktualnie wiele osobistości związanych z mediami krzywo spogląda na planowaną uroczystość. Powodem jest stacja TVP, która ma transmitować tegoroczne rozdanie nagród. Wśród gwiazd publicznie krytykujących galę znaleźli się m.in. Kinga Rusin, Maciej Orłoś i Mariusz Szczygieł.
Do poparcia zbliżających się Wiktorów nie skłonił ich nawet planowany występ Stinga. Jak się okazało jednym z największych fanów piosenkarza, a zarazem jednym nominowanych w kategorii Aktor Roku jest Maciej Stuhr. Gwiazdor zdążył jednak wyrazić swój żal i oznajmić, że "nawet gdyby mój ukochany Sting śpiewałby mi przez godzinę prosto do ucha, to nie mógłbym z czystym sumieniem pojawić się na imprezce stacji, która sieje nienawiść".
Zdaje się, że Stuhr będzie mógł spać spokojnie, ponieważ niecały tydzień przed imprezą w sieci pojawiło się oficjalne oświadczenie Universal Music Polska, potwierdzające odwołanie wizyty Stinga w Polsce:
Sting nie wystąpi na gali rozdania Wiktorów 31 marca, wbrew wcześniejszym planom. Sting koncentruje się na wyczekiwanej przez fanów trasie koncertowej "My Songs", przełożonej z powodu pandemii, oraz premierze singla charytatywnego "Russians (Guitar/Cello Version)", z którego zysk netto wesprze organizację charytatywną Help Ukraine Center. Środki zostaną przekazane poprzez niemiecką fundację charytatywną Ernst Prost "People For Peace – Peace for People" - czytamy.
Pulpety ocieplają wizerunek Królikowskiego oraz StingGate na Wiktorach