Strapiony Justin Bieber snuje się po Nowym Jorku. Tabloid wskazuje, co jest przyczyną jego niepokojącego zachowania
Justin Bieber zdecydowanie nie ma dobrego czasu w życiu. Na jego twarzy coraz rzadziej gości uśmiech, a on sam stroni od wszelkiego towarzystwa. Fotoreporterzy znów przyłapali go podczas samotnej przechadzki.
Nad Justinem Bieberem zawisły czarne chmury. Wokalista coraz częściej sprawia wrażenie, jakby nie był w stanie wydostać się z życiowego zakrętu. Ubiegłoroczne odnowienie przysięgi małżeńskiej i przyjście na świat syna miały zwiastować zdecydowaną poprawę jego sytuacji rodzinnej. Tymczasem, jak donoszą zagraniczne media, Kanadyjczyk ma zachowywać się na tyle niepokojąco, że znajomy Hailey zaczęli odradzać jej rozstanie z muzykiem.
Sęk w tym, że ostatnie fotografie piosenkarza wykonane przez czujnych paparazzi zupełnie nie dowodzą poprawie jego kondycji psychicznej. 30-latek wciąż samotnie błąka się po ulicach Nowego Jorku. Nie najlepszy czas w życiu odcisnął piętno na jego wyglądzie. Bieber wyraźnie zmizerniał, zaczął zakładać niedopasowane do siebie ubrania, a na jego twarzy coraz bardziej widać upływ czasu. Amerykański portal Daily Mail ustalił, w czym może tkwić źródło jego problemów osobistych.
Wasz głos jest dla nas ważny! Wypełnij krótką ankietę o Pudelku
Znajomi z otoczenia Bieberów uważają, że kiepskie samopoczucie Justina wynika z niechęci do przebywania w tłumie po tym, jak w ostatnich latach świadomie usunął się w cień.
Justin do niedawna zmagał się z problemami, które w dużej mierze wynikały z obaw przed przebywaniem w miejscach publicznych. Odczuwa głęboki lęk i dyskomfort przed spotkaniami z wieloma osobami naraz. To jeden z powodów, dla których zrezygnował z tras koncertowych. Celowo unika zbyt częstych wyjazdów z domu, gdzie musiałby widywać się z nieznajomymi, a to z kolei sprawiło, że czasami zachowuje się wręcz jak samotnik - przekazał anonimowy informator.
Ostatniego dnia stycznia Bieber znów napatoczył się fotoreporterom. Tym razem miał na sobie czarną skórzaną kurtkę założoną na rozpiętą białą koszulę, oversize'owe ciemne spodnie oraz brązowe buty a'la bambosze. Ten nietypowy zestaw uzupełnił przypadkowo dobraną różową czapką beanie, która wyglądała, jakby została założona na lewą stronę. Wyraźnie widać, że artysta izoluje się od wianuszka fanów, którzy w mig wyciągnęli telefony, by zarejestrować moment przypadkowego spotkania z ich idolem. Niewzruszony wokalista ominął ich, ruszając przed siebie z białym ukulele.