Karol Strasburger, wieloletni prowadzący Familiady i "król sucharów" polskiego show biznesu, uchodzi za skromnego człowieka, którego nie sposób nie lubić. Pytany o swoją popularność przyznaje, że bycie "królem sucharów" jest dla niego nobilitujące. Wymyśla je sam, tuż przed nagraniem. Dodaje, że opowiadaniem dowcipów wcale nie chce rozbawiać ludzi.
Nie staram się rozbawić, rozpoczęcie programu anegdotami i sucharami nie ma rozbawiać ludzi. To hasło polegające na tym, że program ma być luźny, zabawny. Rozbawianie zawsze było trudniejsze niż wzruszanie. Łzy i smutek są bardziej naturalne niż uśmiech.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.