Katie Holmes kilka dni temu chciała udowodnić, że moda lubi się powtarzać. Podczas imprezy iHeartRadio Jingle Ball w Madison Square Garden w Nowym Jorku aktorka na czerwonym dywanie wskrzesiła modowy koszmarek sprzed prawie dwóch dekad. Zaprezentowała się w granatowej mini, do której dobrała porwane dżinsy i czarne tenisówki. Stylówka Katie Holmes nie przeszła bez echa i została wyśmiana przez internautów, którzy nawali ją nawet "najbardziej niepokojącą rzeczą, która spotkała ludzkość w ostatnich 12 miesiącach".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do krytyki odniosła się Brie Welch, stylistka odpowiedzialna za strój Katie Holmes.
Zdecydowałyśmy, że połączenie młodzieżowych dżinsów z gorsetem na górze będzie eleganckie i zabawne. Taka stylizacja idealnie miała oddać młodzieżowy charakter imprezy Jingle Ball i panującej tam atmosfery. Katie lubi swobodny styl, dlatego też wybrała trampki, szczególnie że to koncert, a w trampach przecież tańczy się najwygodniej - tłumaczyła w rozmowie z "Daily Mail" stylistka gwiazdy.
Przekonała Was?