Jessicę Mercedes już jakiś czas temu okrzyknięto mianem jednej z naczelnych polskich szafiarek. Internetowa gwiazdka regularnie chwali się w mediach społecznościowych kolejnymi mniej lub bardziej wyszukanymi stylizacjami i ochoczo prezentuje świeżutkie trendy z wybiegów. Z należytą częstotliwością chadza też na modowe imprezy. W miniony wtorek Jessica pojawiła się na świątecznym przyjęciu koktajlowym "Vogue'a". 30-letnia influencerka wywołała przygotowaną na event kreacją niemałe poruszenie. Miała bowiem na sobie czerwoną, kwiecistą mini, kiczowate futerko w cętki oraz pończochy ze złotymi zdobieniami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stylistka gwiazd oceniła kreację Jessiki Mercedes. Ostre słowa
Zaskakująca kreacja Jessiki Mercedes jest wciąż szeroko komentowana w mediach społecznościowych. Opinią na temat osobliwego modowego eksperymentu szafiarki postanowiła podzielić się na Instagramie Karolina Domaradzka. Stylistka przyznała wprost, że "look" influencerki nie należy do udanych i określiła go mianem "prowokacji".
Ja mam ewidentny dysonans poznawczy w tym momencie i absolutnie się tego nie wstydzę. Mój mózg nie pracuje. Mój mózg nie wie, co ma myśleć na ten temat. Pierwsze, co nasuwa mi się na myśl, w związku z dysonansem poznawczym, to, że to jest prowokacja. Że ona to zrobiła specjalnie - przyznała stylistka.
Dużo można powiedzieć o wyczuciu stylu i mody Jessiki Mercedes, natomiast nawet ona nie połączyłaby tego w taki sposób, jaki widzimy. Nie te buty. Od razu rzuciły mi się w oczy. Nie te pończochy. Nie ta kolorystyka. To można było zrobić dobrze. Tę stylówkę można było zrobić dobrze. I nawet Jessica Mercedes by jej aż tak nie spie***liła, z całym szacunkiem. Ja wyczuwam albo podstęp, albo prowokację. Natomiast absolutnie mój mózg nie chce pogodzić się z faktem, że to może być prawdziwa stylizacja - zaznaczyła Karolina.
Karolina Domaradzka miażdży stylizację Jessiki Mercedes
Stylistka powróciła do tematu, gdy jej instagramowa skrzynka zapełniła się wiadomościami od żądnych dyskusji internautów. Ci zauważyli m.in., że Mercedes być może chciała "przebrać się za Caroline Derpienski". Inni pisali, że szafiarka wyglądała jak Maryla Rodowicz albo Matka Stiflera.
Skojarzenia oscylują wokół jednego tematu, czyli przywodzą na myśl bardzo kiczowatą, tandetną, przaśną stylizację, kojarzącą się z konkretnymi postaciami z popkultury i nie tylko. (...) Te skojarzenia mówią same za siebie - to nie jest dobry "look". (...) Jessica twierdzi, że inspirowała się wieloma wydarzeniami, postaciami... Inspirować to ona się mogła (...), ale to musi jeszcze jakoś wyglądać - stwierdziła stylistka.
Może teraz sama stylówka. Zacznijmy od góry. Twarz ewidentnie zmieniona ingerencjami chirurgicznymi, co widać i co absolutnie stoi w sprzeczności do mody, bardzo mi przykro. O ile nie jest zrobione w taki sposób, żeby wyglądało estetycznie (...). Nawet jeśli Jessica próbowała przebrać się za Pamelę, to nie ma to nic wspólnego z modą (...), tutaj doszło do ewidentnego zerżnięcia tego stylu. (...) Nawet tworzenie stylizacji bez wysiłku wymaga pewnego wysiłku intelektualnego oraz estetycznego i nie może być tworzone "na odp***dol". Najgorszy "look" tego roku, można było to zrobić lepiej. Rozumiem zamysł, natomiast nie wyszło - skwitowała Karolina Domaradzka.
Zgadzacie się z jej opinią?