Małgorzata Rozenek wielokrotnie udowodniła, że nie ma sobie równych w mnożeniu majątku. Nawet miesięczne wakacje w Meksyku nie powstrzymują prężnie działającej bizneswoman przed przyjmowaniem kolejnych intratnych zleceń. Tę samą "religię" wyznaje zresztą również jej ukochany, Radosław Majdan.
43-latka świetnie odnajduje się w roli modelki, dlatego nieustannie bierze udział w kolejnych sesjach. Ostatnio Gosia pokazała na InstaStories, jak musiała ubrać się w ciuchy od sponsora i zrobić na bóstwo, co wcale nie jest tak łatwe bez pomocy sztabu stylistów (jej beauty team wrócił już do Polski). Mimo przeciwności losu efekt końcowy chyba bardzo przypadł jej do gustu.
Rozenek wciąż kuje żelazo póki gorące i nie ustaje w dodawaniu postów, w których promuje kolejne współpracujące z nią brandy. We wtorek przyszła kolej na reklamę polskiej marki obuwia.
Jeśli chcesz zdobywać świat, musisz mieć wygodne buty - napisała gwiazda pod zdjęciem, na którym pręży się w fotelu w seledynowych "cichobiegach".
"Oryginalne" buty nieszczególnie przypadły do gustu większości fanek, o czym dały znać w komentarzach. Jedna z nich uznała nawet, że promowany przez nią model bardziej nadaje się dla "ciotki klotki ze stadionu" niż zdeklarowanej trendsetterki.
Pani Małgosiu, uwielbiam Panią, ale te buty to dramat, ciotka klotka ze stadionu, jestem na nie - napisała fanka.
Tego samego zdania była Karolina Domaradzka, czyli stylistka, która w zeszłym roku zasłynęła w mediach, ujawniając pamiętną "aferę metkową".
Masz rację - napisała Domeradzka. Buty pod względem estetycznym i modowym to tragedia. Intuicja i Twoje poczucie stylu Cię nie zawiodły. Może i są wygodne, ale nic poza tym. Przaśne, przerysowane, świecące, trudne do wystylizowania. Nie będą pasowały do niczego innego, jak tylko do szarego dresu z cyrkoniami, albo do kostiumu na Halloween mającego udawać styl Paris Hilton.
Krytyka stylistki, delikatnie mówiąc, nie spodobała się Małgosi. Rozenek postanowiła wbić szpilę koleżance z branży, sugerując jej, że nie jest dobrą stylistką.
Dla dobrego stylisty nie ma czegoś takiego, jak "trudne do wystylizowania", to tylko kwestia wyobraźni - zripostowała Gosia. Mam dokładnie odwrotne zdanie: buty pasujące do dresu, spódnicy, spodni, szortów. Buty, które niczego nie udają, nie sadzą się na nic. Pomysł "skarpety z podeszwą" pojawia się zresztą w wielu innych markach. Jak cudownie, że moda pozwala każdemu mieć rację.
Domaradzka nie pozostawiła zaczepki bez komentarza.
Dobry stylista nie próbuje stylizować złego produktu za wszelką cenę w obawie przed tym, że ktoś, kto nie ma pojęcia o stylizowaniu, zarzuci mu brak kompetencji. Każdy ma prawo nosić to, co mu się podoba, tak samo jak każdy ma prawo do subiektywnej oceny wszystkiego, co go otacza. Ja tutaj nie przyszłam stawiać na swoim. Przedstawiam alternatywny punkt widzenia w kraju, w którym wielu myli modę ze sponsorowanymi postami na Instagramie. Pozdrawiam i życzę sukcesów.
Znana ze słabości do wdawania się w internetowe pyskówki celebrytka tym razem postanowiła uciąć temat.
Dobrze, że to nie jest rozmowa między "dobrym stylistą" ani kimś, kto "nie ma pojęcia o stylizowaniu". Zresztą to tylko buty. Pozdrawiam i życzę sukcesów - odpisała Gonia.
Faktycznie reklamowane przez Rozenek buty są aż takie brzydkie?