Stylistka Karolina Domaradzka zabłysnęła przed kilkoma tygodniami w kolorowej prasie, demaskując nieetyczne praktyki takich marek jak Veclaim Jessiki Mercedes i Local Heroes. Skandal związany z nagłośnionymi przez Domaradzką oszustwami okazał się na tyle poważny, że otrzymał nawet miano "afery metkowej" a Mercedes, do niedawna uważana za jedną z najbardziej prominentnych postaci polskiej mody, do dziś liże wizerunkowe rany.
Przypomnijmy: Stylistka od "afery metkowej" ujawnia, że Jessica Mercedes "inspirowała się" innymi markami przy WSZYSTKICH swoich projektach
Tym razem Domaradzka postanowiła skupić się nie na kolejnych przekrętach branży modowej, a na gustach (lub raczej ich braku) polskich gwiazd. Na pierwszy ogień poszła Blanka Lipińska. Stylistka bezlitośnie rozprawiła się z odzieżowymi wyborami autorki "porno dla mamusiek". Najbardziej rozjuszył ją widok adidasów na koturnie od Isabel Marant.
Zobacz: Roześmiana Blanka Lipińska nadrabia towarzyskie zaległości podczas nieobecności "Barusia" (ZDJĘCIA)
Znalezione na Pudelku. Buty z wbudowanym obcasem nie są modne! Są żenująco kiczowate i przereklamowane. Dodatkowo stały się synonimem taniego stylu, który w niektórych kręgach paradoksalnie ma uchodzić za synonim obfitości finansowej. Zamiast nich postaw na fajne kowbojki albo sandały na słupku - napisała Domaradzka pod znalezionym na Pudelku zdjęciu Blanki Lipińskiej.
Jedno trzeba przyznać, stylistka ewidentnie nie obawia się, że publicznym wydawaniem wyroków na temat tego, kto ubiera się modnie, a kto nie, narobi sobie w show biznesie wrogów. Zaryzykowała nawet stwierdzeniem, że już wcześniej sporo osób się na nią obrażało, ale były to przeważnie osoby "przaśne".
Coś czuję, że zacznie się kolejna g*wnoburza, jak wtedy, kiedy obśmiałam pompony przy zimowych czapkach i połowa przaśnego Instagrama się na mnie obraziła. Niestety, istnieją takie elementy odzieży, których po prostu nie da się dobrze wystylizować, i które nie mają nic wspólnego z modą - czytamy na profilu stylistki, która dała początek "aferze metkowej".
Zgadzacie się z opinią ekspertki?