Zenon Martyniuk tuż przed świętami wielkanocnymi zbabrał syna do mekki warszawskich celebrytów na zakupy. Fotoreporterzy przyłapali duet buszujący między wieszakami ze sweterkami.
Gwiazdor disco polo przyznał, że w luksusowym domu handlowym nie czuje się najlepiej. Znalazł się tam jedynie dlatego, że jego syn zostawił w jednym ze sklepów okularuy przeciwsłoneczne. Sam Martyniuk woli poruszać się po bardziej komercyjnych galeriach, gdzie najczęściej zachodzi do butiku Versace. Zenek pochwalił się również korzystaniem z usług włoskiego krawca, który dba o najlepiej skrojone marynarki.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.