Przez długie lata funkcjonowania w branży rozrywkowej Joanna Horodyńska dorobiła się reputacji naczelnej estetki, która całkowicie podporządkowała swoje życie miłości do mody. Sama zainteresowana zwykła nawet mówić o sobie w wywiadach, że "na widok źle ubranych osób odwraca w bólu wzrok". Na szczęście przez ostatnie kilka dni oczy Joanny mogły nieco odpocząć. 45-latka wylądowała w końcu na wytęsknionym Fashion Weeku w Paryżu.
W rozmowie z Wysokimi Obcasami sprzed dwóch lat Horodyńska wspominała, że podczas jednego z ostatnich paryskich tygodni mody wypadła tak fantastycznie, że "gdziekolwiek wchodziła, wszyscy otwierali na jej widok szampany i jej gratulowali". Czy tym razem udało jej się powtórzyć sukces? Tego nie jesteśmy pewni. Wiemy natomiast, że fantazyjne kompozycje strojów Joanny docenili uliczni fotografowie. Jej stylówki ukazały się bowiem w światowych agencjach prasowych.
Najwięcej szumu zrobiła zdecydowanie stylizacja, na którą składały się brązowa, ciepła garsonka, wzorzysty golf i kozaki za kolano w kolorze... smerfów. Uwagę paparazzi przykuł także mroczny strój, w którym można dopatrzeć się inspiracji czarną togą Lorda Voldemorta.
Pozostałymi "outfitami" z wypadu do Paryża Joasia pochwaliła się już sama, za pośrednictwem Instagrama. Na specjalne wyróżnienie zasługuje jej różowy czepek z dopinanym podtrzymywaczem podbródka. Niezwykle szykowny.
Zobaczcie, jak Joanna Horodyńska zawojowała paryski Fashion Week. Otworzycie szampana na jej cześć?
A jeśli chcecie się dowiedzieć na przykład tego, dlaczego niektóre gwiazdy nie chcą z nami rozmawiać, zapraszamy do odsłuchania nowego odcinka Pudelek Podcast!