Sprawa 30-letniej Izabeli z Pszczyny od kilku dni nie schodzi z głównej agendy medialnej. Areną komentarzy są też media społecznościowe, w których głos zabierają i celebryci. W ubiegłą środę na Instagramie doszło do osobliwego spięcia na linii Martyna Wojciechowska-Jarosław Jakimowicz po tym, co wypłowiały gwiazdor TVP Info napisał o poście podróżniczki.
Wojciechowska wyznała, że w obecnej sytuacji prawnej boi się o przyszłość córki, która być może kiedyś zapragnie założyć rodzinę. Zauważył to Jarek, który w oddzielnym poście wrzucił screen artykułu z Pudelka i opatrzył go słowami "żenujący bełkot i lewacka manipulacja". Wojciechowska na początku nie chciała komentować sprawy, ale w końcu wyjaśniła Jarkowi, że to nie żadna "manipulacja", a smutne realia, w których żyją kobiety: Martyna Wojciechowska odpowiada Jakimowiczowi: 'To nie jest "żenujący bełkot i lewacka manipulacja", tylko NASZA RZECZYWISTOŚĆ'"
Okazuje się, że teraz Jakimowicz poniósł konsekwencje swojej instagramowej rozwiązłości. Jak pożalił się w niedzielnym wydaniu programu "W kontrze", Instagram... zablokował mu konto. Nie omieszkał jednak zaznaczyć, że Martynę Wojciechowską zna od lat, a tak w ogóle to ją bardzo lubi:
Ja skomentowałem tylko post, który napisała Martyna Wojciechowska, którą uwielbiam, którą znam, proszę państwa, z roku '90, kiedy byliśmy w jednej agencji modelek i modeli na Placu Konstytucji, tam żeśmy się spotykali, agencja Legenda, pamiętam Martynę, przyjeżdżała na motorze, my się znamy, lubimy, ja bardzo szanuję, uwielbiam jej programy podróżnicze, naprawdę jest jedyna w swoim rodzaju - zachwycał się na antenie TVP Info w niedzielę rano.
Jakimowicz zauważył jeszcze, że Instagram zablokował mu konto po artykule Pudelka, którego nazwał "zwierzęcym portalem", stwierdzając, że przypuściliśmy na niego "frontalny atak"... Jarek, dziękujemy, pracujemy na to zwłaszcza od momentu ukazania się twojej autobiografii/fikcji literackiej, bo sam nie wiesz, co napisałeś.
Ale kiedy to [Martyna - przyp. red.] napisała, obwiniając wszystkie osoby, państwo itede za tą tragedię, no to napisałam paragrafy, że to jest bełkot, ustawę napisałem, proszę państwa, przypłaciłem to Instagramem swoim, bo jakby portal zwierzęcy Pudelek umieścił to u siebie, frontalny atak i tak dalej, i tak dalej, i od czterech dni stary profil poszedł, że tak powiem... po raz drugi - pożalił się.
Będziecie tęsknić za postami Jakimowicza na Instagramie? My wcale.
Która celebrytka dla rozgłosu i pieniędzy chciała sfingować własny ślub? Posłuchajcie w najnowszym Pudelek Podcast!