Robert Karaś jest teraz na ustach wszystkich. Podziwiany na całym świecie triathlonista w jeden dzień stracił szacunek milionów fanów, gdy na jaw wyszło, że stosował doping. Desperackimi próbami ratowania wizerunku ukochany Agnieszki Włodarczyk tylko sobie zaszkodził.
Dziennikarze sportowi komentują przewinienie Roberta Karasia. Nie szczędzili mu słów krytyki
To, że rekordzista przyznał się do brania nielegalnych substancji, świetnie zdając sobie sprawę z faktu, iż są zabronione (jak sam to określił, "miał to w d*pie"), wywołało w sieci ogromne poruszenie. Reakcja ekspertów, dziennikarzy, kibiców oraz innych sportowców była błyskawiczna - na atlecie nie pozostawiono suchej nitki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeżeli Robert Karaś wiedział w chwili przyjmowania substancji, że jest zabroniona (właśnie to przyznał), a do tego nie poprosił o wyłączenie terapeutyczne TUE, to dla takich ludzi nie ma miejsca w sporcie. Celebryta i kanciarz. Bez odbioru – czytamy na twitterowym profilu Michała Chmielewskiego, dziennikarza TVP Sport.
Karaś usłyszał od kogoś z treningów MMA, że jest taki typ, co może mu ogarnąć suplementy na lepszą regenerację. Okazało się, że to doping i – szok – po badaniach oblał test antydopingowy. Teraz jest zły na dyrektora POLADA, bo przez jego wywiady wycofali się sponsorzy - stwierdził Damian Smyk.
Robert Karaś przyznał, że miał świadomość, że bierze niedozwoloną substancję. Przyznał się, że zwyczajnie liczył na to, iż go nie złapią, bo się wyczyści. I ma pretensje do sponsorów, że się wycofali, bo nie chcą wspierać dopingowicza. No regularny idiota - ocenił Jakub Kędzior.
Trzeba trzymać kciuki, że po tym "występie" Robert Karaś otrzyma maksymalną 4-letnią dyskwalifikację, która będzie surowo przestrzegana. Cyniczne podejście do dopingu. Świadome zażywanie zabronionych substancji. Nie dla takich osób w sporcie. Dzieci, młodzież, są inne autorytety! – skomentował Mateusz Ligęza, dziennikarz sportowy Radia ZET.
Robert Karaś mówi w Kanale Sportowym, że ten środek nie był mu potrzebny do walk. I on to wie. Ale wziął. Zszedł zamroczony z maty na treningu i wziął. No jak tak... To tak - ironizował Marcin Borzęcki, dziennikarz Viaplay.
To jest dla mnie niepojęte, jak w czasach, gdy robi się wszystko, aby w sporcie panował szacunek, uczciwość i zdrowy duch rywalizacji, to wychodzi jeden człowiek, przyznaje się do świadomego oszustwa i jednocześnie śmieje się ludziom w twarz. Upadek sportowca i człowieka - przyznał Kacper Papiernik, psycholog sportu pozytywnego.
Kończąc dzisiejsze afery proponuję, żeby Robert Karaś, bez dopingu, przebiegł milion okrążeń toru w Krośnie. Jeżeli tor wytrzyma i Karaś wytrzyma, to ostatecznie sport zwycięży - dodał od siebie Michał Korościel z Radia ZET.
Sportowcy besztają Karasia za stosowanie dopingu
Jakby tego było mało, 34-latek ściągnął na siebie gniew kilku zawodowych sportowców. Na krytykę triathlonisty zdobyła się Agnieszka Kobus Zawojska, polska wioślarka, srebrna i brązowa medalistka igrzysk olimpijskich, mistrzyni świata i Europy.
Uczciwy gość z wczoraj, dzisiaj przyznaje się do dopingu. Uważa, że to nic złego. Proponuje znaleźć obrońcom innych idoli. Bo ciężko zaufać takiej osobie - stwierdziła.
Swoje trzy grosze w głośnej sprawie dorzucił także Marek Plawgo, polski lekkoatleta, sprinter i płotkarz, a obecnie dyrektor marketingu w spółce Miejska Arena Kultury i Sportu w Łodzi.
Stosowanie dopingu kojarzy mi się ze skrajną głupotą. Dzisiaj pewien człowiek tylko mi to potwierdził - podsumował.
Za to Monika Pyrek, była polska tyczkarka i trzykrotna medalistka mistrzostw świata, wspomniała o niesprawiedliwości dotykającej wszystkich sportowców, którzy przegrali z "dopingującymi" zawodnikami, których nie przyłapano na gorącym uczynku.
W 72h miało tego nie być w organizmie". Ilu sportowców zostało skrzywdzonych, bo właśnie dopingowiczom udało się oczyścić?! - dopytywała.