Niemal dwa tygodnie temu po półrocznej rezydenturze na Malediwach Kinga Rusin ogłosiła wielki powrót do kraju nad Wisłą. Szybko okazało się, że "reporterce bez granic" ani się śni zostawać w Polsce na dłużej. Celebrytka co prawda zawitała do ojczyzny, jednak opuściła ją już po zaledwie... czterech dniach.
Rusin zdążyła przespacerować się z Czarkiem Lisem stołecznymi ulicami i ruszyła w dalszą podróż. 50-latka przez Monako dotarła do Francji. Po krótkiej wizycie w Saint-Tropez przedostała się do Paryża, gdzie, jak się okazuje, wybrała się na najgłośniejsze sportowe wydarzenie ostatnich dni, czyli turniej tenisowy Roland Garros. Zdjęciem pochwaliła się oczywiście za pośrednictwem instagramowego profilu.
Roland Garros - szybkie zdjęcie na tle rozgrzewki do pierwszego półfinału kobiet (Pavluchenkova - Zidansek). Za nami już pierwszy finał, czyli mieszany debel z mini polskim akcentem (ojciec Desirae Krawczyk -zwyciężczyni z brytyjsko-amerykańskiej pary- to Polak). Przed nami, jutro, "polskie" półfinały kobiecego debla i mecz, na który wszyscy tu czekają, czyli Nadal-Djokovic. Dzieje się - zrelacjonowała miłośniczka tenisa pod wspólną fotografią z ukochanym, Markiem Kujawą.
Myślicie, że Kinga miała okazję spotkać się z Igą Świątek?
Przypominamy: Poznajcie Bethanie Mattek-Sands: deblową partnerkę Igi Świątek zwaną "Lady Gagą tenisa" (ZDJĘCIA)