Choć niektórym trudno zrozumieć, na czym właściwie polega fenomen Warsaw Shore, w którym uczestnicy na własnym przykładzie pokazują, czemu nie powinno się przesadzać z alkoholem, kontrowersyjny program cieszy się niesłabnącą popularnością. Jedną z najbardziej "imprezowych" uczestniczek głośnego show, która musiała opuścić willę w atmosferze skandalu, była niewątpliwie Jolanta Mróz. Przygoda z telewizją nerwowej celebrytki zakończyła się, gdy ta zaatakowała jednego z domowników obcasem szpilki.
Jak się okazuje, po tamtej nie potrafiącej utrzymać nerwy na wodzy Joli nie ma już ani śladu. Skandalistka w tym roku przeszła imponującą przemianę duchową, gdy wyszło na jaw, że spodziewa się pierwszego dziecka. W marcu 30-latka wyjawiła, że po 1,5 miesiąca randkowania zaszła w ciążę. Niestety, krótko po ogłoszeniu szczęśliwej nowiny przyszły tata zmienił zdanie i porzucił Jolę, co rozżalona celebrytka ze szczegółami opisała w obszernym poście na Instagramie. Co gorsza, zanim mężczyzna zaczął spotykać się z Jolą, taki sam los spotkał jej poprzedniczkę.
Mimo przeciwności losu mieszkająca w Londynie Polka ma niemały powód do radości: od zeszłej niedzieli Mróz odkrywa uroki macierzyństwa, codziennie zasypując fanów kolejnymi zdjęciami swojej córeczki. W czwartek na profilu celebrytki pojawiło się kolejne zdjęcie z małą Mią, na którym matka i malutka dziewczynka rozkosznie wydymają usta do zdjęcia. W opisie towarzyszącym fotce Jola przyznała, że o ile nowa rola jest dla niej ogromnym wyzwaniem, powitanie na świecie córeczki jest najlepszą rzeczą, jaka ją w życiu spotkała.
Pomału żyjemy - napisała Mróz. Macierzyństwo to niezłe wyzwanie, a dla mnie każdy dzień to mega lekcja. Pełnia szczęścia i miłości mieć ją obok. Pomimo tego wstawania w nocy i rzeki mleka z cycków płynących. Daję radę, bycie mamą jest takie fajne. Kto by pomyślał, że tak to się potoczy. Jeszcze w zeszłym roku nigdy bym nie pomyślała, że prawdziwe życie dopiero przede mną.
Pod fotką pojawiło się wiele komentarzy, w których współczujące internautki wspierały byłą gwiazdę Warsaw Shore, życząc jej, aby jak najszybciej odnalazła się w nowej rzeczywistości.
Wpadka uczy i to jest mega lekcja na całe życie. Życzę pokory, cierpliwości i wszystkiego dobrego - brzmiał jeden z komentarzy.
Jolanta szybko rozwiała wątpliwości fanki, wyjawiając, że choć zaszła w ciążę po zaledwie kilku tygodniach spotykania się, wspólne dziecko z byłym partnerem było zaplanowane.
To nie wpadka, ale dziękuję - odpisała.
Świeżo upieczona mama mogła też liczyć na komplement od innej celebrytki, Justyny Gradek.
Co to za buziaki - napisała była dziewczyna Philippa Pleina.