Związek Martyny Wojciechowskiej i Przemka Kossakowskiego od początku budził ogromne emocje. Trudno się dziwić - podróżniczka, która nie lubi, gdy media wchodzą w jej życie z butami, o swoim życiu prywatnym zawsze mówiła niewiele i tylko wtedy, gdy miała na to ochotę. Początki jej relacji z Kossakowskim były więc zupełnie niemedialne. I nawet wtedy, gdy para pokazywała się już publicznie i oficjalnie razem, o swoim uczuciu mówili mało i powściągliwie.
Związek Martyny i Przemka pobudzał jednak wyobraźnię i prowokował do produkcji plotek, choćby na temat zaręczyn, o których Martyna Wojciechowska poinformowała wiele miesięcy po fakcie, ucinając spekulacje i przypuszczenia. Wkrótce potem w rozmowie z Pudelkiem podróżniczka podkreśliła, że jeśli weźmie kiedyś ślub, to ona i jej partner poinformują o tym wszystkich na własnych zasadach.
Tak się też stało. Zupełnie nieoczekiwanie w ostatni piątek późnym popołudniem na Instagramie Przemka Kossakowskiego pojawił się post informujący o tym, że podróżnik ożenił się ze swoją narzeczoną, Martyną Wojciechowską. Jednocześnie na InstaStory pojawił się krótki film z ich wesela.
Na drugi dzień w mediach społecznościowych Wojciechowskiej pojawiły się zdjęcia z sesji ślubnej autorstwa Marty Wojtal.
Tak. Powiedzieliśmy sobie TAK - napisała krótko podróżniczka.
A już w niedzielę Martyna w ramach zawodowych obowiązków odwiedziła studio "Dzień Dobry TVN", w którym mówiła o finale swoich dwóch projektów - specjalnej akcji społecznej "Jestem wystarczająca" zorganizowanej z okazji rocznicy działalności fundacji UNAWEZA oraz premiery 12. już sezonu "Kobiety na krańcu świata". Przy okazji Martyna zdradziła też ważny szczegół związany z jej "życiowym projektem", czyli ślubem.
Otóż na pytanie, czy po ślubie zdecydowała się zmienić nazwisko, podróżniczka zdradziła, że nie. Martyna pozostała przy swoim nazwisku, które od lat jest już silną marką.
Decyzja o pozostaniu Wojciechowskiej przy swoim nazwisku, idealnie pasuje do pierwszego posta, jaki po ślubie zamieścił jej mąż deklarujący, że ślub nie zmienił w żaden sposób ich relacji.
Dzisiaj wiele się zmieniło, choć dla nas nie zmieniło się nic. Jesteśmy małżeństwem. Życzcie nam dobrze - pisał świeżo upieczony pan młody.
Idealna para?