Od kilku dni w mediach trwa dyskusja dotycząca "wpadki" w weekendowym wydaniu Pytania na śniadanie. Pan Ząbek, iluzjonista, wykonując jedną ze sztuczek doprowadził do tego, że Marzena Rogalska przebiła sobie rękę gwoździem. A przynajmniej tak wspólnie zapewniają. Przypomnijmy: Rogalska komentuje "gwóźdź programu": "Prawda jest taka, że zostałam zraniona. Sztuczka się nie udała"
Super Express jednak przeprowadził własne śledztwo i twierdzi, że to tylko mistyfikacja. Tak dobra jednak, że uwierzyła w nią nawet Rogalska. Zobacz:Rogalska okłamała widzów i jednak się nie zraniła? Pan Ząbek "nie może o tym mówić"
Podobnego zdania jest Paulina Sykut. Jej zdaniem tego typu sztuczki zawsze się udają.
Gwóźdź został wbity tak trochę, czy zupełnie przez rękę? Że mogłoby mi się coś takiego przydarzyć? Dziwne, że to tak się zdarzyło. Co to był za magik, który przebija dłoń? Może był z łapanki? Nie wiem, czy ta sztuczka może nie wyjść. Iluzjonista potrafi to robić, studiuje się takie rzeczy, robi się to latami. Wietrzę tu spisek, może ten człowiek był podstawiony?