Sylwester Latkowski znalazł się kilka dni temu w samym centrum medialnej wrzawy. Nakręcony przez niego dokument Nic się nie stało wywołał spore kontrowersje, jednak wiele osób podkreśla, że oparty jest on jedynie na spekulacjach, a nie faktach. Z tego powodu wiele gwiazd zapowiedziało już zresztą przeciwko niemu pozwy.
Jedną z osób, które wkrótce podejmą kroki prawne przeciwko Sylwestrowi Latkowskiemu, jest Borys Szyc. Aktor opublikował treść prywatnej korespondencji, z której wynika, że reżyser miał od miesięcy dręczyć go wiadomościami i wypytywać o to, na czym polegały jego wizyty w zniesławionym klubie.
Przypomnijmy: Borys Szyc odpowiada na oskarżenia Sylwestra Latkowskiego: "Mam ten cały zapis twoich WYPOCIN I SZANTAŻY"
Teraz Latkowski postanowił odnieść się do oświadczenia i materiałów, które Szyc opublikował na Instagramie. O komentarz pokusił się w rozmowie z Bartoszem Węglarczykiem w ramach programu Onet Opinie, gdzie stwierdził, że jego celem było skonfrontowanie Borysa z konkretnymi nagraniami, których ostatecznie mu nie zaprezentował. Kolejny raz zaapelował też do niego, aby powiedział, co wie w tej sprawie.
To nie chodzi o to, że było się tam raz. Chodzi o to, że pływało się łódką z pedofilem. Jeśli zależy ci na dobru dzieci, to opowiedz, co widziałeś, weź swój telefon. Chciałbym, żeby Szyc ujawnił prywatną korespondencję z tamtego czasu, z rozmów z Marcinem Turczyńskim, jak wyglądała rozmowa na łódce. Aby zechciał pokazać, jak rozmawiał też z “Krystkiem”, jakie zdjęcia sobie pokazywali i wymieniali - mówił Latkowski.
Jednocześnie reżyser odniósł się do zarzutu bombardowania Borysa wiadomościami, których celem miało być wyciągnięcie od niego jakichkolwiek informacji. Latkowski uważa, że nie ma w tym nic zaskakującego.
Jeśli dziwi kogoś, że próbuję się zaprzyjaźnić, żeby otrzymać informację, to odpowiadam: to normalne w pracy dziennikarza śledczego. Nie bez powodu Szyc jest pokazany w filmie - twierdzi.
Sądząc po treści pisma, które niedawno wystosował prawnik Szyca, podejrzewamy, że Latkowski nie doczeka się już odpowiedzi.
Myślicie, że wyjaśnią to sobie w sądzie?