Sylwester Wardęga zaczynał jako prankster, a wyrósł na jedną z bardziej prominentnych postaci na polskiej stronie YouTube'a. Ostatnimi czasy coraz częściej kojarzył się natomiast z głośnymi aferami, między innymi ze sprawą #PandoraGate, którą obnażył w zeszłym roku razem z Konopskyym. Wygląda jednak na to, że teraz w jego życiu szykują się poważne zmiany.
Wardęga odchodzi z internetu? "Czas, by druid powrócił do swojego lasu"
W poniedziałek na youtubowym kanale Wardęgi pojawiło się nowe nagranie o wymownym tytule "Pożegnanie, idę zacząć żyć". Przekazał w nim, że po miesiącach przemyśleń zdecydował się usunąć w cień i najbliższą przyszłość spędzić poza przestrzenią medialną. Zapewnił, że nie jest to pochopna decyzja, a myśl o dłuższej przerwie chodziła mu po głowie już od jakiegoś czasu.
Chciałbym wam przekazać ważną decyzję, którą podjąłem. Nie jest to decyzja podejmowana pochopnie. Myślałem o niej już od kilkunastu miesięcy. Jeśli oglądacie moje transmisje live, to pewnie kojarzycie, co zapowiadałem pod koniec października zeszłego roku - zaczął, po czym przeszedł do fragmentu własnego live'a: Może jeszcze ten rok, może trochę przyszłego i sobie tak kminię czy nie odejść w cień w internecie. Taki ostatnio umęczony się już czuję.
Zobacz także: Boxdel atakuje Sylwestra Wardęgę i przypomina: "Molestował kobiety dla KORZYŚCI MAJĄTKOWYCH?". Już doczekał się odpowiedzi
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z dalszej części nagrania dowiadujemy się, że Wardęga chce znów poczuć radość z życia, a internetowe dramy zapewne mu w tym nie pomagają.
Zgodnie z tym, co powiedziałem wtedy, nadszedł czas, żeby przestać się już męczyć i odejść w cień. Mam jedno życie i chyba chodzi w nim o to, by czuć satysfakcję z tego, co robimy - wyznał. Nie pamiętam, kiedy w ostatnim czasie czułem się szczęśliwy. Po co sam sobie to robię? Po co w tym uczestniczę? Kiedy szukam w głowie lat i momentów, kiedy byłem w pełni spokojny i szczęśliwy, to okazuje się, że przypadają one dokładnie na okres, kiedy byłem zdystansowany od życia w sieci, na okres, kiedy miałem kilkuletnią przerwę od życia w social mediach.
Jak twierdzi, życie youtubera miało swoje dobre strony, w tym oczywiście kontakt z widzami, ale dziś chce postawić na inne priorytety. Jednocześnie nie wyklucza, że w przyszłości może powrócić do internetu.
Chcę na nowo doceniać małe rzeczy, na nowo zjednać się z naturą. W końcu zacząć przeżywać życie tak, jak zawsze chciałem je przeżywać. Zwłaszcza że zdrowie zaczyna zawodzić. Czas odpuścić. Czas skupić się na sobie i spełniać swoje marzenia. Domek w środku lasu, podróże, rodzina i dzieci. Wierzę, że odnajdę spokój i szczęście - mówi. Czy odchodzę na zawsze? Nie wiem. Nie wiem, co życie przyniesie i kim będę za kilka miesięcy lub lat. Co będę teraz robił? Poszukiwał, żył, doświadczał, śmiał się i mam nadzieję, że będę odzyskiwał wiarę w ludzi. Czas, by druid powrócił do swojego lasu. Na koniec życzę wam dużo zdrowia i spokoju, przyjaciele. Dziękuję z głębi serca, że byliście. Może jeszcze się kiedyś spotkamy.