Od kilkunastu dni polski internet grzmi po ujawnieniu szczegółów afery dotyczącej wykorzystywania osób małoletnich, w centrum której znajduje się jeden z najpopularniejszych polskich youtuberów, Stuu Burton. Przygotowujący obszerny materiał na ten temat Sylwester Wardęga wyróżnił w nim kolejne osoby, które również dopuszczały się skandalicznych zachowań lub przez lata milczały mimo posiadanych informacji.
Prawdopodobnie czarę goryczy przeleje publikacja kolejnego nagrania, które ma zawierać "kilkanaście ciężkich historii o różnych twórcach". Jego autor, Konopskyy, zapowiedział, że będzie to filmik dwukrotnie dłuższy od wideo opublikowanego we wtorek przez Wardęgę, które do tej pory obejrzano ponad 8 milionów razy.
ZOBACZ: Konopskyy ujawnia, KIEDY OPUBLIKUJE film, na który czeka cała Polska. "To jeszcze nie koniec"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maja Staśko oburzona szumnymi zapowiedziami materiału ws. afery pedofilskiej
Odkąd Mikołaj "Konopskyy" ujawnił w sieci, że posiada informacje obciążające znanych youtuberów w kontekście ostatnich głośnych wydarzeń i opublikuje je w postaci obszernego materiału, internauci dopytywali, kiedy będą mogli spodziewać się jego umieszczenia. Twórca początkowo odpowiedział dość lakonicznie, że nastąpi to w tym tygodniu. Wczoraj zapowiedział już oficjalnie datę premiery na niedzielę, "podkręcając" to umieszczonym na Instastory zdjęciem popcornu i dołączonej do niego karteczki o treści "To jeszcze nie koniec".
Łączący się z nim w tej sprawie Sylwester Wardęga zachęcił również swoich odbiorców do zapoznania się z dalszym ciągiem historii o szkodliwych youtuberach. Zrobił to jednak w bardzo nietypowy sposób. Na swojej relacji wrzucił rozbierane zdjęcia mężczyzny, opatrując je krótkim, ale wymownym tytułem - "Pingwin". Być może w ten sposób nawiązał do pierwotnego pseudonimu Stuu, które brzmiało - Polski Pingwin.
Obserwatorka życia społecznego i naczelna polska aktywistka Maja Staśko przypatruje się aferze od pierwszych wzmianek, jakie pojawiły się w jej kontekście. Wyjątkowo nie spodobały jej się metody, jakimi Konopskyy i Wardęga posiłkowali się przy zapowiedzi filmu.
U Konopksyy'ego materiał zapowiadany jest popcornem. Wardęga podkręca atmosferę zdjęciami Stuu, które udostępnił u siebie. Traktowanie tej sprawy jak serialu jest bardzo niepokojące. Mowa o poważnych przestępstwach i traumach dzieci, a nie jakiejś internetowej dramie - oświadczyła na swoim profilu na Instagramie.
Przy okazji dodała, że tworzenie otoczki show wokół tak bolesnego tematu może jedynie zaszkodzić ofiarom przemocy i nadużyć na tle seksualnym.
ZOBACZ TEŻ: Maja Staśko OBURZONA wpisem Kuby Wojewódzkiego. W tle afera z youtuberami i nieletnimi fankami (FOTO)