Afera Pandora Gate wciąż wywołuje sporo emocji. Sprawą niestosownych zachowań youtuberów zajmuje się obecnie prokuratura, a będący w centrum skandalu Stuart B. został już zatrzymany przez policję. Od kilku tygodni sporo mówi się również o Marcinie Dubielu, który przyjaźnił się ze Stuu. Do tablicy wywołał go m.in. Sylwester Wardęga, który stwierdził, że youtuber przez wiele lat miał zatajać informacje na temat skandalicznych zachowań swojego przyjaciela. Dubiel odpowiedział mu w opublikowanym tydzień temu filmie.
Zestawianie mnie ze wstrętnymi wiadomościami Stuu jest manipulacją. Przecież nie wiedziałem, co pisze do innych dziewczyn. Jakie są na to dowody? To, że powiedziałem: "Najpierw jedź do niej, a później się zakochuj". Byliśmy na wyjeździe w Hiszpanii. Stuart codziennie podrywał jakieś dziewczyny w klubie albo przez internet. Nie przywiązywałem uwagi do tego, co i komu wysyłam bo wiedziałem, że kręci z różnymi dziewczynami. (...) Wyrwane z kontekstu wiadomości, ucięte w konkretnym miejscu spowodowały, że ludzie ulegli manipulacji i życzą mi śmierci. Szkoda, że nie pokazano innych fragmentów rozmów z tamtą dziewczyną - ubolewał Marcin Dubiel.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sylwester Wardęga odpowiada Marcinowi Dubielowi. Pokazał nowe dowody
W czwartkowe popołudnie Sylwester Wardęga postanowił odbić piłeczkę i opublikował w serwisie YouTube 12-minutowy materiał, skupiający się niemal wyłącznie na osobie Marcina Dubiela. Youtuber przedstawił nowe dowody mające obciążyć niegdysiejszego przyjaciela Stuu.
Marcin twierdzi, że to była po prostu jakaś koleżanka z team speaka i messengera, że rozmawiał z nią jak nastolatek z nastolatką. Dodam tutaj, że Marcin miał skończone 18 lat, a dziewczyna 14. (..) Marcin był w pełni świadomy wieku dziewczyny. Mimo wszystko zapytał, czy czternastolatka leci na Stuarta, który miał wtedy 23 lata. Niestety okazuje się, że Marcin nie zachowywał się fair w stosunku do dziewczyny, a pytania zadawał w konkretnym celu. Marcin z premedytacją wypytywał dziewczynę o swojego 23-letniego przyjaciela, a następnie, uwaga, wysyłał Stuartowi fragmenty ich rozmów. A potem Stuart miał pretekst do szantaży emocjonalnych na 14-letniej dziewczynie, która musiała się mu tłumaczyć - zaznaczał Wardęga.
Marcin, nie kłam. Nie dość, że wiedziałeś, że 23-letni Stuu pisze z 14-latką, to na dodatek sam mu dostarczałeś wiedzy na jej temat, a to czy ma chłopaka, a to czy leci już na Stuarta - dodał po chwili.
Marcin Dubiel namawiał 14-latkę do spotkania z 23-letnim Stuu? Wardęga pokazał fragment rozmowy
Sylwester Wardęga pokazał widzom fragment rozmowy, w którym Marcin Dubiel miał namawiać 14-letnią dziewczynę do spotkania ze Stuartem, bo "takie romansowanie przez internet jest fajne, ale ile można".
Zobacz, jak głupio wyszło. Przed twoim filmem ludzie myśleli, że przekonywałeś i namawiałeś na spotkanie tylko Stuarta, teraz sprawa wygląda jeszcze gorzej, bo oprócz tego wyszło na jaw, że na spotkanie z dorosłym youtuberem namawiałeś również zapatrzoną w niego 14-letnią dziewczynę. Ty i twoi PR-owcy liczyliście, że nie mam pełnego zapisu rozmowy? - dopytywał Wardęga, po czym przyznał, że przekazał pełny zapis prokuraturze.
Sylwester Wardęga odpiera zarzuty o manipulację
Sylwester odpierał również zarzuty Dubiela, że w swoim materiale "manipulował" i wycinał fragmenty jego rozmów z 14-latką. Zwrócił uwagę na to, że Dubiel w swoim oświadczeniu sam wyciął fragment wiadomości głosowej, w której proponował nieletniej dziewczynie przyjazd do Jaworzna, by "zabawili się ostro"
Marcin, chwilę temu zarzucałeś mi wycięcie kompletnie nieistotnej informacji o kawie, by teraz samemu wycinać ważne dla sprawy fragmenty? Przecież to hipokryzja w najczystszej postaci! - grzmiał Wardęga.
Na koniec filmu Sylwester zaapelował do Marcina Dubiela, aby odniósł się do fragmentu wiadomości głosowej, którą Fagata wysłała do Justyny Sukanek.
Bo Marcin do mnie dzwonił i mnie wyzywał, i mnie straszył. Ja się boję, bo mam NDA [umowy o zachowaniu poufności - przy. red.] i jakbym coś powiedziała, to by było 10 razy gorzej, niż jakby ktoś inny to zrobił. Do końca życia nie mogę powiedzieć nic na Stuarta... - mówiła Fagata.