O Ekipie Friza zrobiło się ostatnio głośno za sprawą współpracy z producentem lodów. Lukratywny kontrakt i sprytnie poprowadzona kampania reklamowa celująca w najmłodszy "target" i polegająca na tworzeniu wokół zwykłych lodów aury niedostępności zdziałała cuda i dostarczyła Ekipie spory zastrzyk finansowy.
Spece od marketingu zajmujący się promocją grupy YouTuberów kują żelazo póki gorące. Niedawno Ekipa zadebiutowała na giełdzie, a w sieci pojawiły się wieści na temat kolejnych projektów, na których będą zarabiać Karol Wiśniewski i jego współpracownicy.
Tymczasem atmosfera wokół Ekipy robi się gęsta. Wszystko za sprawą chybionych akcji organizowanych przez Friza i jego team - na przykład wysadzenia w powietrze samochodu, o którym to "performansie" powiadomiono zresztą prokuraturę...
Nie najlepiej wiedzie się Ekipie na giełdzie. Kilka dni temu jeden z marketingowców opisał, jak pęka mocno napompowana bańka i akcje Ekipy tracą na wartości.
Działania Ekipy mocno krytykuje też Sylwester Wardęga. W opublikowanym właśnie filmie zarzuca youtuberom hipokryzję, a nawet kradzież praw autorskich.
Kilka dni temu Nowciax, członek Ekipy, wrzucił do sieci nagranie, w którym widzimy go, jak szuka stoisk z gadżetami, na których znajduje się logo Ekipy Friza, zarzucając sprzedawcom nielegalne działanie i kradzież praw autorskich.
Tymczasem Wardęga zwraca uwagę na fakt, że w samej grupie również nie jest dobrze, jeśli chodzi o respektowanie praw autorskich. Jako przykład podaje wykorzystanie przez Wersow stworzonego przez artystę motywu sowy, który Weronika używa jako własne logo i na sprzedaży którego zarabia.
Z autorem grafiki kontaktowałem się 14 kwietnia 2021 roku i poinformował mnie, że nie sprzedawał licencji na grafikę sowy. Wersow używała grafiki w filmach publikowanych od 10 stycznia 2019 do 5 stycznia 2021. Jest to naruszenie prawa autorskiego i mam nadzieję, że Weronika po ponad dwóch latach łamania prawa w końcu wykupiła licencję/lub ją wykupi (autor miał się z nią skontaktować po naszej rozmowie) zwłaszcza, że teraz Ekipa sama jest ofiarą nadużyć w tym zakresie. Nie może być tak, że Ekipa ściga ludzi za nielegalne używanie ich grafik, a sami członkowie Ekipy przez blisko dwa lata również nielegalnie używali cudzych prac graficznych do swoich celów. To już hipokryzja - pisze na YT Wardęga.
Idąc tym tropem Sylwester Wardęga zwraca się bezpośrednio do członków teamu.
Chodzicie po straganach i straszycie zwykłych sprzedawców. Ci sprzedawcy ledwo łączą koniec z końcem i po prostu chcą wyżyć, a wy chwalicie się, że zarabiacie miliony na płycie albo 100 tys. zł każdego dnia na lodach. To, co robicie, to czysta hipokryzja, to filozofia Kalego - jak wam kradną grafikę, to bardzo źle, ale jak wy planujecie kraść komuś grafikę, to już nie ma problemu - mówi.
Youtuber wypomina też inne nadużycie i zarzuca Ekipie plagiat. Według Wardęgi utwór Ekipy z nowej płyty "Sezon 3", pod tytułem "Shadow" jest plagiatem piosenki serbskiego artysty Zyce "Opasne Frekvencije" z listopada 2017 roku
Myślicie, że Ekipa odpowie na zarzuty Wardęgi?