Sylwestrowa noc już za nami. Kilka godzin temu celebrowaliśmy wejście w nowy rok, które wiele znanych osobistości ponownie spędziło na dorabianiu do domowego budżetu. Podobnie jak ostatnim razem, realizowane na żywo imprezy zorganizowały stacje TVP i Polsat, a występy zaangażowanych przez nich artystów już generują dziesiątki komentarzy.
Edyta Górniak jako Barbie na sylwestrze TVP. W sieci fala komentarzy
Jedną z gwiazd, które jak co roku pojawiły się na scenie w Zakopanem, była Edyta Górniak. Przed widzami stanęła dwukrotnie i podczas obu wejść na żywo towarzyszył jej syn, Allan Krupa, który wystąpił w roli DJ-a. Postawiła przy tym na dość zaskakujący repertuar, bo wykonała m.in. hit Dua Lipy, który jakiś czas temu znalazł się na ścieżce dźwiękowej do filmu "Barbie". Strój, w którym się zaprezentowała, wyraźnie zresztą do tego nawiązywał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na tę okazję Edyta założyła różową koktajlową sukienkę, buty na obcasie oraz platynową perukę, chcąc najwyraźniej wczuć się w rolę postaci z lalkowego uniwersum. Nieoczekiwanie jej wykonanie wywołało jednak dość skrajne emocje wśród komentujących. Znaleźli się tacy, którzy zarzucili jej i Allanowi wspomaganie się playbackiem, co przyjęto z wyraźnym rozczarowaniem.
"Piękny playback", "Cieszy super relacja, jaką ma z synem, ale Alan naparzał swój występ niestety z playbacku. Szkoda", "Masakra", "Tyle lat na scenie i nie ma własnego repertuaru? I jeszcze ten playback", "Porażka. Brak słów", "Jechała z nagrania równo", "Bardzo ją lubię, ale tym razem mnie zawiodła", "Edytka już jedzie z playbacku. Szkoda", "Dla mnie Lipa" - czytamy.
Dla równowagi nie brakowało również głosów przeciwnych, a część internautów była zachwycona tym, jak Edyta i Allan poradzili sobie w tym repertuarze.
"Pierwszy raz to powiem. Ekstra, Edytka poszła po całości", "Co za różnica czy playback? Wyszło super", "Brawo pani Edyto, światowo i z pazurem", "Bardzo ładny występ, syn piosenkarki widać idzie w mamy ślady i się udał. Jest jej dumą i miłością", "Najlepiej, dała radę" - bronią jej ci drudzy.
Jak wyszło? Oceńcie sami.