Sylwia Bomba i Grzegorz Collins pół roku temu ogłosili, że są parą. Od tamtej pory zakochani są niemal nierozłączni. Chodzą razem na ścianki i ochoczo relacjonują wspólne chwile w social mediach.
Ostatnio wrzucali do sieci nieco mniej i fani już zaczęli się martwić. Sylwia Bomba postanowiła ich jednak uspokoić i wyjaśniła, że oboje są po prostu zapracowani.
Sylwia Bomba pokazała wiadomość od "fanki". Kobieta sugeruje, że Grzegorz Collins zostawi celebrytkę
W sobotę gwiazda "Gogglebox. Przed telewizorem" po raz kolejny postanowiła zaś skonfrontować się z hejterskimi komentarzami. 36-latka opublikowała wideo, na którym czyta ukochanemu wiadomości od "fanki".
Grzesiu, chodź, ci coś przeczytam. Patrz, to moja fanka. Pyta się o mój kolor włosów - pisze, że mam piękny. Tu o kolor włosów, tu o kolor włosów... - słyszymy na początku.
Skąd wiesz, że to Twoja fanka? - przerywa jej Greg.
Bo mnie obserwuje - wyjaśnia celebrytka i kontynuuje: A potem pisze mi tak: "Ryj jak małpa", "Idź do logopedy", "I tak Cię zostawi ten Grzesiu prędzej czy później" - czyta, następnie przechodząc do najnowszego wywodu obserwatorki:
I mój ulubiony - słuchajcie tego. "To jest tylko sześć miesięcy. Jest młodszy i przystojny. A ty masz dziecko, jesteś przy kości, masz wadę wymowy. Sorry, ale ludzie nie dają Wam szans, bo widać gołym okiem, że ty jesteś od niego starsza i z bagażem. A on może mieć d*pę, jaką chce, a Wasz związek jest jak kabaret".
Grzegorz Collins reaguje na hejterski komentarz internautki. Nie wytrzymał
I ona Cię śledzi na Instagramie? - pyta wyraźnie zszokowany Collins i gdy Sylwia potwierdza, przedsiębiorca zbliża się do obiektywu i reaguje ostro:
(...) Nie wymyślono słów, jakimi można opisać, jakie kanalie po tym świecie chodzą. Uśmiechają się do Ciebie na ulicy.
To pozdrawiamy - kwituje Bomba.
Na następnym stories mama Antosi zwraca się bezpośrednio do internautki.
Ale ja mam świetnych niektórych followersów - ironizuje, oznaczając "fankę" i obdarowuje ją emotikonem pucharu "dla followersa roku".