Jeżeli zastanawialiście się, skąd tyle hałasu wokół potencjalnej relacji Sylwii Bomby i Grzegorza Collinsa, oto na horyzoncie pojawiła się możliwa odpowiedź. Celebrycki duet zaskakująco często widywany był ostatnio w swoim towarzystwie. Collins bawił się nawet w morzu z córeczką Bomby, co można uznać za dowód najwyższej formy zaufania. Żadne z nich nie wyjaśniło jednak ostatecznie, co tak naprawdę ich łączy. Zdaje się, że już wiemy, gdzie rozegra się kolejny rozdział tej medialnej historii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sylwia Bomba i Grzegorz Collins w jednym programie
Okazuje się, że Bomba i Collins mieli okazję zacieśnić znajomość przy okazji nagrań do nowego formatu TTV Nasi w Mundurach. Jak dowiadujemy się z zapowiedzi do programu, gwiazdy stacji wylądują w ośrodku treningowym GROM-u, gdzie zostaną poddane sztywnemu wojskowemu rygorowi. Prezentują się tutaj dwie opcje - oczywiście czysto hipotetyczne. Albo Bomba i Collins faktycznie zbliżyli się do siebie podczas nagrań (w tym wypadku miejmy nadzieję, że kamery uchwyciły pierwsze iskry), albo mamy tu do czynienia ze sprytną promocją nowego telewizyjnego produktu. Tak czy siak, jesteśmy ciekawi, jak to się dalej rozwinie.
Bomba oczywiście we własnym zakresie wciąż dolewa oliwy do ognia. Zaledwie w poniedziałek obserwowaliśmy ją rozkraczoną przy dystrybutorze paliwa na jednym z instagramowych filmików. Wydaje się to o tyle nieprzypadkowe, że Collins uchodzi w końcu za motoryzacyjnego eksperta.
W nowej serii pytań i odpowiedzi zorganizowanej na InstaStories celebrytka zasugerowała także, że jej serce jest na tę chwilę zajęte, choć jej odpowiedź była oczywiście co najmniej niejasna.
Boska jesteś, Bomba. Dlaczego jesteś sama? - głowił się jeden z internautów.
A kto powiedział, że jestem sama? - odpowiedziała potencjalna pani Collins.
Czy z tej mąki będzie jeszcze chleb, czy to tylko chwyt marketingowy?