Sylwia Bomba zasłynęła w mediach dzięki udziałowi w hitowym programie Gogglebox. Przed telewizorem. Siedzenie na kanapie i oglądanie telewizji nie jest jednak jedyną umiejętnością celebrytki. Bomba chwali się, że zdobyła wykształcenie i jest profesjonalną fotografką. Ostatnio opowiedziała o tym, jak wspomina pracę "w swoim zawodzie". Podkreśliła też, że choć sama nie przerabia swoich zdjęć, to bardzo dobrze zna się na programach graficznych.
Robiłam sesje, gdzie na przykład wklejałam paniom cudze biusty, robiłam zawodowo takie rzeczy. Wygładzałam. Jak ktoś miał cztery wałki, to w Photoshopie nie miał żadnego - wyznała Bomba w rozmowie z Pomponikiem.
Celebrytka twierdzi też, że jej koleżanki z branży zdecydowanie przesadzają z "upiększaniem się" za pomocą rozmaitych aplikacji w smartfonach.
Uważam, że sam Photoshop, retusz zdjęcia, jak ktoś ma na przykład szramę, bliznę, jakieś ogromne problemy z cerą, nie jest zły. Ale to, co się teraz dzieje w mediach społecznościowych, te programy, które powiększają oczy, pomniejszają nos, czyli tak naprawdę operacja plastyczna, którą sobie robisz za pomocą programu, apki, która z automatu zmienia rysy twarzy i zmienia człowieka, uważam, że to jest tak frustrujące. Sama znam parę dziewczyn, które to robią, ja tego nie używam, przysięgam i widzę, że to je frustruje, bo one potem muszą się pokazać na żywo, a one na żywo tak zupełnie nie wyglądają, nie ma nawet podobieństwa - dodała.
Bomba rzuciła też okiem na fotkę Małgorzaty Rozenek, która wywołała dużo szumu w sieci. Internauci zarzucali "Perfekcyjnej", że wyszczupliła sobie brzuch, a przy okazji nienaturalnie pomniejszyła dłoń.
Ja myślę, że tu było mocne wciągnięcie brzucha i niejedzenie śniadania przez trzy dni. Uuuu, ale ta ręka... Oj poniosło Małgosię! - uznała Sylwia.
Myślicie, że Rozenek się przejmie?