Sylwia Bomba zdobyła rozpoznawalność dzięki występom w programie Gogglebox. Przed telewizorem i stosunkowo szybko zadomowiła się w polskim show biznesie. Prawdziwą popularność zapewniła jednak celebrytce jej spektakularna metamorfoza.
Dzięki diecie i regularnym treningom Sylwia Bomba zrzuciła aż 30 kilogramów. Walka o wymarzoną sylwetkę była dla mamy małej Antoniny nie lada wyzwaniem - celebrytka cierpi bowiem na insulinooporność, przez którą, jak sama przyznała, "tyje, gdy tylko spojrzy na czekoladę".
Zobacz: Sylwia Bomba "tyje, jak spojrzy na czekoladę": "Przy insulinooporności mam tak PRZEKICHANE" (FOTO)
Nie jest tajemnicą, że Bomba chętnie opowiada w mediach o przemianie i regularnie promuje wśród swoich fanów samoakceptację. Ostatnio celebrytka postanowiła powrócić wspomnieniami do swojego wyglądu jeszcze sprzed metamorfozy. We wtorek opublikowała na swoim instagramowym profilu nadesłaną przez znajomą fotografię sprzed 10 lat, którą porównała ze zdjęciem już po utracie 30 kilogramów.
Zobacz również: Sylwia Bomba wspomina moment, gdy dowiedziała się o ciąży i "słabszy okres" w życiu (ZDJĘCIA)
Kiedy myślisz, że już nic nie jest w stanie Cię zaskoczyć... to koleżanka podsyła Ci zdjęcie. 22/23 lata (nie pamiętam dokładnie) vs 35. Co myślicie? - zapytała fanów.
Fani celebrytki nie szczędzą jej komplementów.
"Teraz wyglądasz młodziej. Piękna przemiana", "Absolutnie jak wino", "Sylwia, jesteś mega motywacją", "Buzia taka sama, uśmiechnięta" - zachwalają Sylwię jej obserwatorzy.
Niestety nie obyło się również bez drobnych złośliwości.
Nie ma ludzi brzydkich, są biedni i bogaci :) - napisał jeden z użytkowników.
Na odpowiedź Bomby nie trzeba było długo czekać.
Wiesz, jak to się nazywa? Umniejszenie ciężkiej pracy. Nawet jak wykupisz karnet na siłownię i nawet najdroższego trenera na świecie, jak nie pójdziesz i nie zrobisz swojej roboty, to uwierz mi, efektów nie będzie - przekonuje.
Jesteście pod wrażeniem jej wytrwałości?
Zobacz również: Sylwia Bomba i Ewa Mrozowska apelują o samoakceptację, eksponując szczupłe sylwetki: "IDEAŁÓW NIE MA"