Pod koniec lipca ubiegłego roku media obiegła wiadomość o śmierci Jacka Ochmana, działacza PZPN, który prywatnie był ojcem Antoniny, kilkuletniej córeczki Sylwii Bomby. Celebrytka wielokrotnie była już pytana przez swoje fanki o to, jak jej dziecko radzi sobie z utratą rodzica. Do tej pory najczęściej udzielaną odpowiedzią było to, że Tosia nie za bardzo zdaje sobie sprawę z tego, co tak naprawdę się wydarzyło. Dziewczynka zdążyła jednak sporo urosnąć. Jak twierdzi Sylwia, jest już w pełni świadoma powagi sytuacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tak córka Sylwii Bomby wspomina zmarłego tatę. Chwyta ze serce
Podczas sesji zorganizowanej w listopadowy weekend Q&A fanka zapytała Bomby, czy jej córka często pyta o tatę. Odpowiedź była druzgocąca.
Nie pyta wcale. Wie, że jej tata jest gwiazdką na niebie, patrzy na nią i się o nią troszczy z góry. Wiele razy mam łzy w oczach, gdy mówi do koleżanek: "Nie smuć się, że tęsknisz za tatą. Mój tata nie żyje, już go nigdy nie zobaczę" - czytamy pod fotografią maleńkiej Tosi na rękach swojego rodzica.