Pod koniec lipca pisaliśmy o śmierci Jacka Ochmana, działacza PZPN i byłego partnera Sylwii Bomby, a także ojca jej córki Antoniny. Celebrytka już wcześniej informowała, że nie powiedziała córce o tragedii, co spotkało się z mieszaną reakcją ze strony fanów. Tydzień później użytkownicy sieci nadal nękają ją pytaniami, ale na kilka z nich Bomba postanowiła odpowiedzieć na instagramowym profilu, raz na zawsze ucinając spekulacje.
Zobacz: Sylwia Bomba wyjawia, czy powiedziała córce o ŚMIERCI JEJ OJCA: "Skonsultowałam to z psychologiem"
Czujemy się dobrze. Tosia nie jest niczego świadoma. Spędzamy każdą chwilę wspólnie. Wracamy już do Was - czytamy na InstaStories gwiazdy TTV.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To jednak nie wystarczyło, aby zaspokoić ciekawości co po niektórych. Kolejny instagramowicz zapytał wprost, czy Tosia pojawi się na pogrzebie ojca. Bomba szybko ucięła temat:
Antosia ma 3,5 roku. Nie widziała taty przez ostatnie 3 miesiące. Tosia nie wie, że jej tata zmarł. Nie będzie jej na pogrzebie. W jej imieniu na pogrzebie będę ja.
Przypomnijmy: Były partner Sylwii Bomby nie żyje. Ujawniono, że w mieszkaniu Jacka Ochmana musiała interweniować policja
Niestety tym wpisem Bomba tylko dolała oliwy do ognia. Na kolejnym slajdzie celebrytka pokazała wiadomości z... wyzwiskami od osób, które nie zgadzają się z jej decyzją o nieinformowaniu córki o śmierci jej ojca.
Robisz krzywdę dziecku! W przyszłości będzie jej przykro, że nie była na pogrzebie ojca! - grzmiał jeden z użytkowników.
Ja sądzę inaczej. Trzylatek na pogrzebie? Hit. (…) Żal może mieć tylko do ojca, że nie chciał być tatą - żachnęła się Bomba.
Celna odpowiedź?